Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tylkoja,kochanaAngie,którakoiłatwojesmutki,
zabierałazrękitabletkiichowaławódkę,abyśnie
zdołałsięcałkiemupodlić.
Wiemprzecież…jęknąłJoachim,próbującsię
wbićwmonologAngeliki,aleonaniezamierzała
przestaćmówić.
Wreszciemogłapowiedzieć,wyrzucićzsiebie
towszystko,cosiedziałowniejgłębokoodtylulat
ipowodowałobezsennenoce,nerwicęorazpoczątki
depresji.
Nicniewiesz.Wiesztylko,czegotychcesz,czego
sampragniesz,irobiszwszystko,abyteżądze
zaspokoić.
Prosiłemcięoczas.
Myślisz,żeotomichodzi?Teraz?parsknęła.
Jasne,czekałamjakgłupia,żewkońcumnie
dostrzeżesz,żebędzieszchciałzemnąstworzyćdom.
Dałabymciwszystko.Kiedyśpragnęłamurodzić
cidziecko,byćtwojążoną,leżałamnocami,bezsennymi
idługimijakniektóretwojeuwertury,iwyobrażałam
sobie,jakbytobyło.Aleterazjużniechcę.Wiesz,
czegopragnę?
Nieodparłcicho,patrzącnaniązprzestrachem.
Zacisnąłdłoniewpięściiniewiedział,cozrobić.
Pragnąłprzytulić,alenajnormalniejwświeciebałsię
doniejpodejść.
Chcęodzyskaćżycie.Tylkotyle.
Ang…
Tylkotyle!powtórzyłaznaciskiem,odwróciłasię