Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
otrzydzieścilatstarszyodemnie,poznałamwKairze.
Utknęłamtampoawanturze,którąkronikatowarzyska
londyńskiego„Timesa”określiłajako„niefortunny
incydent,którymiałmiejscepodczasekspedycji
badawczejsławnegoarcheologalordaWordleya
wDolinieKrólów”.Gazetainsynuowała,
żeuczestniczyłamwwykopaliskachprowadzonych
przezsłynnegoodkrywcęinależałamdojegoorszaku
poszukiwaczymocnychwrażeń.Byłototakdalekie
odprawdy,jaktotylkomożliwe,alecałąhistorię
opowieminnymrazem.Wystarczy,żebędzieszwiedział,
iżmojaprzygodazEgiptemzaczęłasięznacznie
wcześniejniżpóźniejszepodróże,któreodbywałamjuż
jakoladyMarlowe.
PrzyjechałamnaBliskiWschódjakodwudziestolatka,
wczasach,gdymłodeEuropejki,zbuntowaneprzeciw
społeczeństwuiwłasnejfamilii,przesiadywały
wobskurnychkafejkachubranewczerwoneatłasowe
spodnieiwydekoltowanekoszulki,popijająckoktajle
zwysokichszklanek,otoczonewianuszkiemmężczyzn.
Ośmielonealkoholemuśmiechałysięwyzywająco,gdy
wgłębiknajpyktośwygrywałnarozstrojonympianinie
wkółkotęsamąmelodię.Niewstydzęsięszalonychdni
swojejmłodości,aleniemamochotyichtutaj
przywoływać.Takwięc,drogiczytelniku,kimkolwiek
jesteś,bądźspokojny–dobrzewiedziałam,corobię,
gdyopuściłampokładliniowcawPortSaidzie.Miasto
toznanejestjakostolicagrzechu,akobietysątakim
samymtowaremjakryż.Wukrytychmiejscach,domach
ibarach,kwitnieprostytucjaihandelniewolnicami,
amłodedziewczynymarniejąiumierają,zdane