Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zastanawiałamsię,gdziesięnauczyłeśtakichrzeczy.Włamaćsię
komuśdozegarkatojeszcze,alesamochód?Nibyjak?
Denniswyszczerzyłkrzywezębywpromiennymuśmiechu,
jakbywyrazistąmimikąchciałzamaskowaćbrakpewnościsiebie.
Wydobyłspodbiurkaobrotowytaboretiklapnąłnańzimpetem.
Tojesttrochęjakzprestidigitatorem.Niemogęzdradzać
tajemnickuchni.
Odepchnąłsięodkrawędziblatuizawirował,
rozkładającręce,jaksztukmistrzprowokującyoniemiałychzpo-
dziwuwidzówdoaplauzu.
Magia!
zakrzyknąłizatrzymałsię
gwałtownie.
Magiabyzniknęła!
Daivaobserwowałajegowystępznieprzekonanąminą.
Okłamałeśmnie
rzuciłasmutnymtonem.
Wydajemi
się,żeniedokońcajesteśtym,zakogosiępodajesz.Nibytonie
mojasprawainormalniebymsiętymnawetniezainteresowa-
ła
tłumaczyłapokrętnie
alewplątałeśsięwcoś,cowchodzi
wobszarzainteresowańkogoś,zkimłącząmniepewnerelacje…
Denniswyglądałnadoszczętniezbaraniałego.
Alejanaprawdęjestemgejem!
zapewniłgorąco.
AoAlexamożeszniebyćzazdrosna,boontaknaprawdęteż!
Iżebyniebyło
położyłrękęnasercu
traktujęgopoważnie!Bez
obaw,niezłamięsercatwojemubasiście!Zresztą…
Popatrzył
spodełba,udającpodejrzliwość.
Tochybajapowinienembyć
zazdrosny,wiedząc,ileczasuspędzacierazem…
Daivazaniemówiłanadłuższąchwilę.
Alexjestgejem?
wydusiławkońcuszczerzezszokowana.
Przecieżmażonęidwójkędzieci!
Tak.
Denniswestchnąłsmętnie.
Pochodziztradycyj-
nejkatolickiejrodziny,więctrochętrwało,zanimudałosięnam
wydobyćgozkokonuhipokryzjiiwewnętrznegozakłamania.
Objąłtwarzdłońmiwteatralnymgeście.
Icociprzyszłodo
głowyzoskarżaniemmnieoheteroseksualizm?Mamnadzieję,że
tyniemyślałaś,żeja…
Niepewnymruchemwskazałnasiebie,
potemnanią,potemznównasiebie.
Znaczy,niechciałbymcię
zranić,alejatylkobyłemuprzejmy!Odpoczątkucimówiłem,że
tetwojegruczoły
pomachałrękamiwokolicyklatkipiersiowej
tobardziejmniebrzydząniż…Naprawdę,próbowałemkiedyś.
Tojakbysięprzytulaćdoworkazledwieciepłymbudyniem.
35