Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
średniego.OdstępstwostanowiłaKasia,szesnasto–
siedemnastolatka,orazkilkapuszystychpańbardziej
posuniętychwlatach.Dominowałykobiety.Naliczyłam
pięćmałżeństw.Wsumie,dodającdotegokierownika
pielgrzymkiipanaRysiaorganistęnaszagrupa
liczyłaokołotrzydziestuosób.
Odprawębagażowąipaszportowąprzeszliśmy
gładko.Doodlotupozostawałonamjeszczemultum
czasu.Czekającwewłaściwymgate1,porazpierwszy
miałammożliwośćbezpośredniegozetknięcias
zreligiąjudaistyczną.Otóżpośródoczekujących
nawylotpasażerówrzucałasięwoczygrupka
ortodoksyjnychŻydów.Łatwoichbyłorozpoznać
poczarnychubraniach,zdługimi,przypominającymi
dziewiętnastowiecznesurdutymarynarkami,wbiych
koszulachiczarnychkapeluszach,spodktórychzwisy,
znacznieponiżejuszu,zakręconepejsy.Całości
dopełniałystarannieprzystrzyżonebrody.Kumojemu
wielkiemuzaskoczeniu,innychosóbpewnieteż,
naznakdanyprzeznajstarszegoczłonkatejgrupki,być
możerabinaniepotrafiłamrozpoznaćprzeszlioni
wnajdalszykątsali.Wyjęlizpodręcznychbagaży
akcesoriadomodlitwywpostacijarmułekmalutkich
okrągłychczapeczekitałesówmodlitewnychbiałych
chustzczarnymipasamipobokachifrędzlami
wrogach.Dodatkowokażdynaczołonałożyłcoś,
coprzypominałomałepudełeczkogórniclatarkę
alewąrękęwokółśrodkowychpalców
iprzedramieniaoplórzemykiem,któregokońceginęły
wpołachsurdutanawysokościserca.Niemiałam
pojęcia,comająsymbolizowaćtedwaostatnie