Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kartofletakpoprostu,bezobierania.Widzicie,panowie,
awytylkobyściesobiekpilizbiednegokapitana
KGB.Stojęjaztymnożem,słuchamzasadiżarcików,
awmoichskroniachpulsujekrew.Myślę,jakmam
obieraćtenkartofel?Nigdyczegośtakiegonierobiłem,
nodawaj,dawaj,noszybciej,szybciejidłużej,dłużej.
Odetchnąłem,aprowadzącamówi:„Trzy-cztery,
szerzejdupę,docholery!Start!”.Patrzę,Nadźkazaczęła
obieraćija,pokolei,robiętak,jakonarobi,palcemokre
odpotuiczarneodkartoflasięzrobiły,trzęsąsię,rychtyk
opozycjoniścinamityngu.
Jużmyślałem,żeznowuzostanęwyprzedzony,
todoskonałauczennica,dumaklasy,ajaktoPaszka
Kopiejkin.Iczymsięwyróżniampozagłupotą,ito
sąsiedzką?
Iotorozległsięsygnałalarmowy.Waszczassię
skończył,pokazujciełupiny.Przyłożylijednądodrugiej.
Ijakmyślicie?Mojabyładłuższa,raptemopół
centymetra,alejednakdłuższa.
Poczerwieniałomiwoczach.Iwtymmomencieprzy
tablicy,wklasie,wktórejdostawałemwyłączniedwóje,
itotylkowtedy,kiedymisięposzczęściło,właśniewtym
momenciezrozumiałem,żeniejestemtakijakwszyscy,
żesądzonyjestminiezwykłylos,żesamBógmówi
domniewtymtomgnieniuchwili:„Patrz,Paszko
Kopiejkinie,dajęciznak.Niepobłądź”.
Dwadnimyślałem,coterazztymrobić.Wkońcu
zrozumiałem,żetrzebazałożyćzespółpunkrockowy
inadaćmudziwacznąnazwę,cośwrodzajuDupę
Szerzej.Izałożyłem.
Napoczątekukradłemgitaręwklubie.Dalejjużmoje
życieartystycznepotoczyłosięgładko,niczym
zoblodzonejgórkinatyłku.Jużpoczterechlatach
zagraliśmyprzeddyskotekąwnaszymwiejskimklubie,
aponastępnychsześciumiesiącachrozpadliśmysię
wwynikudramatycznejniezgodnościnaszychpoglądów
nanaturępunkrocka.