Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarekHemerling:PillonisynowieRW2010
Ococichodzi?spytałspokojniePajacyk,patrzącnaniegookrągłymi
oczkami.Maszjakiśproblem?Niepotrafiszsobienawlecglizdynahaczyk,czy
możetrzebaciępogłaskaćpogłowie?Przecieżwidzisz,żeśpię.
JaktamsobiechceszmruknąłFilip,wzruszającramionamiizgasiwszy
światło,cichozamknąłdrzwi.
Chwilępóźniej,pijącsłodkąjaklikier,czarnąkawęprawdziwefusyzalewane
wrzątkiem,niejakieśtamzdrowomodneprotezypatrzyłprzezbrudnąszybę
kuchennegooknanaresztkimgłysnującesięnadjeziorem.Świtało.Łąkaprzed
domemdawnoniewidziałakosiarki,alenikttutajnieplanowałrozgrywaćpartii
golfa.Filipwstawiłpustykubekdozlewu,nasamczubekmalowniczegostosu
różnościPacoznowubędziemógłsobiepogadać.Noinazdrowie,Pajacu!Jeszcze
tylkotermosdoplecaka,kijepodpachęimożnajużwyjśćnazewnątrz,zachłysnąć
sięchłodnym,wilgotnympowietrzem,spędzićzpowiekresztkisnu.Wygrzebany
spoddrewnianychschodówpojemnikzrosówkamizniknąłwkieszenikurtki.
Naprzód,młodzieżyświata!Naprzełaj,przezmokrą,sięgającąkolantrawę,wstronę
majaczącegowpółmrokubrzegu,ześpiewemnaustach.
Dozatoczkidotarłwniecałedziesięćminut.Znajdującysiętampomostbył
staryipokrzywiony,wodadelikatniechlupałaonadgniłe,pokryteporostamibale.
Zpobliskiejkępytrzcinwypłynęłakaczarodzina.Miły,sielankowyobrazek:mama
ztatąiczwórkąmłodychwszystkojaknależy.Kaczorkwaknąłnapowitanie,więc
wypadałoodpowiedzieć.Filipodkwaknął,aleniezagłośno,żebyniezabrzmiałoto
zbytimpertynencko.Takatamwymianaporannychuprzejmości.
Zmontowałdwazestawyspławikowezrosówkamiizarzuciłjebliskobrzegu,
blokującwędkinaprzygotowanychwcześniejpodpórkach.Dospinningu
przymocowałnowymodelbłystkiwłasnegopomysłu,poktórymwielesobie
obiecywał.Kilkarazypróbnieprzeczesałdnozatoczki,rzucającdalekoprzynętę
12