Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łamiprzeżyłamwięcejniżprzeciętnyChińczykwcią-
gukilkudziesięciulat.Wzdrygamysię,gdyohistorii
PolskipiszeBrytyjczyk,bowydajenamsię,żetonie-
możliwe,żebyobcywiedziałwięcej,poznałniuanse
idelikatnezależności,lepiejorientowałsięwzawiro-
waniachpolskiejszlachtykierucejsięemocjaminie-
znanyminaZachodzie.Alezaraz,ilewieoswoimkraju
mieszkaniecOpola,WarszawylubPrzemyśla?Czy
napewnomógłbypouczaćWalijczykaipogrozićmu
palcem:„Ej,ty,niemaszprawapisaćomoimkraju”?
AilewieChińczykoswojejcywilizacji?
Niedawnomojachińskanauczycielkapowiedziała
mi,żedoskonaleradzęsobiezzykiem,opanowałam
gomniejwięcejwdziewięćdziesięciuprocentach.Jed-
nakprzyswojeniepozostałychdziesięciuzajmiemi
pewnie…dziewięćdziesiątlat.
Przezpierwszedwalatauczyłamsięcodziennie.Ra-
nochodziłamnazacia,popołudniamichłołamPe-
kin,anocamiodrabiałamzadaniadomowe.Nie
wybrałamsobiełatwegozyka,aleprzecieżotowła-
śniechodzi.Jeślicośzdobywasięzbytszybkowydaje
siętojakbypozbawionesmaku.AsmakjestwChinach
bardzoważny.Najwięcejlugłowykosztowałamnie
naukapisaniaiwymowa.Jednakopłaciłosięrobięto,
oczymkiedyśnieodważyłabymsięmarzyć.Konfucjusz
powiedziałprzecież:„Znajdźzajęcie,którekochasz,
aniedzieszmusiałjużnigdywięcejpracować”.
Noiznalazłam.Imiłośćteżznalazłam.Ito,cona-
stępujepomiłości…
Zakochałamsięwmożliwościachtegokraju,
wskromnościipracowitościChińczyków,wzyku,
~6~