Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oco?
Ozdrowiedlamojejmatki,panie.
Neilluśmiechnąłsiępogardliwieipogładziłpobrodzie.
Sądzisz,żezostanieszwysłuchana?JesteśGi.
Jestemichdzieckiem,panie,takjakwszystkiestworzenia.
Cotozarodzice,którzyignorująpłaczswoichdzieci?
Neillzaśmiałsiępodnosem.Jejwiara,silna,młodzieńcza,pełnazapału
budziławnimlitość.Wszechrodziceniewysłuchająjej.Kiedyśzrozumie
dlaczego.
Czytwojamatkajestchora?
Tak,panie.
Azatemumrze.
Zawahałasię.
Tak,panie.
Neillpokiwałwzadumiegłową.Złapałsięnatym,żenieodrywał
wzrokuoddziewczyny,ignorującotoczenie,jakbynieistniało.Czułrosnące
pożądanie.
Zdejmijsukniępolecił.
Dziewczynaniezwlekała;ściągnęłaramiączka,sukniazsunęłasięzjej
ciałaiopadłanaziemię.Wyprostowałasiędumnie,nieokazującwstydu,ale
jejwzrokspocząłgdzieśnawysokościszyiNeilla.Wbiłchciwespojrzenie
wjejpiersi,wjasneirzadkiejeszczewłosyłonowe,wcudownie
ukształtowanebiodra.
Zbliżyłsięiuchwyciłjejpierś,ciepłąidelikatną.Niktjejprzednimnie
dotykał.Dziewczynanieporuszałasię,choćwyczuł,żewśrodkudrży.
Chciałbym,mojedziecko,żebyśzamnąposzła.Zostawswojąmatkę
izamieszkajzemną,ajasprawię,żejużniebędzieszmusiałasięonic
modlić.
Nie.
Neillodsunąłdłońispojrzałostronadziewczynę.Nierozumiał.
Spójrznamnie.
Posłuchała.Znalazłwjejczarnychoczachżar,samądumę,która
brzmiaławjejsłowach.
Chcę,abyśzamnąpodążyła.Czyrozumiesz,czegożądam?
Tak,panie.Alenieopuszczęmatki.
WpierwszejchwiliNeillaprzejęłazgroza.Darem,któryotrzymał
odWszechrodziców,byławładzanadwszelkimiżywymistworzeniami.Nikt