Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamiastwstępu…notatkaocentrum
9
nieniacentrum,aleprzyczynyjegotrwałościnależynajprawdopo-
dobniejszukaćwśródczynnikówbardziejprzyziemnych.
Centrumbyłobezpiecznymschronieniemdlazmęczonegozło-
żonościąproblemówumysłuchroniłoprzedwielościąirelatywi-
zmemwiedzy,dziękiniemuzłatwościąporządkowałosięiustalało.
Centrumbyłowygodneiprzyjemne,pozwalałowierzyćwwar-
tośćsiebiesamego:sława,pieniądze,uznanie.Nicdziwnegowięc,
żezżeranastęsknotazanim,żeokreślaononaszenajtrudniejsze
rozważania:piszemycorazefektowniej,bysiępodobać(napohy-
belprawdzie!),zabiegamyouznanie,choćprzecieżobrażamytych,
którzynamklaszczączynimyichnarzędziamiwłasnegosamo-
zadowolenia;gdzieśmamy,żewłaściwietraktujemyichjakgłup-
ców(nasikochanisłuchacze,nasikochaniczytelnicy,nasikochani
studenci…).Aprzecieżnicniezmieniłosięwwarunkachartyku-
lacjiwiedzy:fltotychceszwiedziećiżebymjacitoopowiedział
wtrzechsłowach?”.ZesmutkiemsłuchamynaszychMistrzów,auto-
rówrozumnychisubtelnychdzieł,którzypojawiająsięwkilkuna-
stosekundowychmigawkachwtelewizji,bywypowiedziećzdanie
typu:flNadworzepada”
.Czasem,gdypatrzysięnasamozadowo-
leniemalującesięnaichtwarzach,rodzisięabsurdalnamyśl,
możetrudziliswójumysłniezpowoduzdziwieniaświatem,lecz
tylkopoto,żebyzainteresowałasięnimispikerka.
Narzekającynabrakcentrum,powiadający,żewrazzjegozanik-
nięciempoginęłygdzieśkryteriawartości,hierarchieiporządki,zaj-
mująsiędziecięcąfaząproblemu,któryobecniedręczyinaczej.Prob-
lememniejest,żeniemajużcentrum;nieszczęściepoleganatym,
żeononadaljestprzyjemne(zob.poprzednio),aleniebezpieczne,
ogłupiające.Opuszczoneprzezmędrcówcentrum,wktórymwładzę
objęlinie-mędrcy,stałosiękoszmarem,upiorem,wampirem,który
wysysawszelkąmyśl,bypotemzawładnąćjejszkieletem.Itrudno
walczyćzupiorem,ostrzegaćprzednim,gdyżnieprzypominadaw-
nychmaszkar.Przeciwnie:upiórcentrumwyglądaelegancko,mówi
gładką,poprawnąpolszczyzną,znaobcejęzyki,jestoczytany,kul-
turalny,inteligentny.Ktouwierzy,żeniejestmądry?Ówstraszliwy
przyjemniaczekrządzinietylkogazetąitelewizjąrozpierasię
wrektorskimfotelu,przewodziuczonymdysputom,pouczanas,
stajesięnami.
Mógłbympodaćcharakterystycznyprzykładnaukowcaidzien-
nikarzazarazem,alespróbujmyobejśćsiębeznazwisk.Zadziwia-
jącewogóle,żewnaszejepoce(rozbiciaatomuiteoriiwzględnoś-