Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Drzwikuchni,jakoteżizbyprzyległej,asłużącejwpotrzebie
zastołową,wychodziłynadziedziniecibyłynaościeźotwarte.
Wkuchni,tużprzykominie,Porreduchakrajałamakaron.Posługiwała
jejdzieweczka,odzianajakpanienkawsukienkęczarną,blondynka,
alezroztrzepanemiwłosami,bosa,cochwilaodpychającodsiebie
chłopcamałego,równietłustegoiczerwonego,jakjegobabunia.
Dziewczynkaklęła,przyzywającwszystkichdyabłów,chłopiec
tociągnąłzasukienkę,totrącałwłokieć.
Czyskończyciechoćraz,obrzydłedzieci!upominała
Porreducha.
MamaPorru!wrzeszczałchłopiec,skarżącsięnadziewczynę.
Onamniełaje,wymyślamioddyabłów.Mówi:idźdoczarta!który
cięzrodził!Takmówi.
AhMiniu!samapewnopójdzieszżywcemdopiekła
upomniaładziewczynkębabka,nieodrywającsięodroboty.
Ontomnieszczypiezaboki!hi!hi!jakszczypie!
lamentowaładziewczynka,azwracającsięrozzłoszczona
dochłopca,wrzeszczała:
Ażebycięzeskóryodarto,zatraceńczeprzeklęty!Ażebyśtyle
otrzymałszturchańców,ilemaszwłosównagłowie!
Minia!czytopięknietakwrzeszczeć?
Babciu!ukradłmiportmonetkę,zpapieżem,którą
miprzywiózłwujcioPaweł.
Nieprawda,kłamieszojostrożnie,boijapowiem,cowiem
krzyczałchłopiecpowiem,ktokradnie...
Dziewczynazamilkła,jakzaklęta;leczpochwilichłopieckijem
zakrzywionymzacząłprzyciągaćzanogę.Miniarozpłakałasię
nadobre,babkazwróciłasięzwałkiemwręku.
Ciszej!boobijęoboje!krzyknęła.Złe,niegodziwedzieci!
Poczekajcie,damwam.
Alejużdzieciniebyłowkuchni.Wybiegającnadziedziniec,
potrąciływchodzącąwedrzwiGiovannęijejmatkę.
Coto,coto?pytały.
Ab!totedzieciska!głowęprzynichstracićmożna
odpowiedziałaPorreducha.
Wtejsamejchwilinaprogustanęłapostaćwczerniigłosmłody
awzruszonyzawołał:
Wrócili,babciu,jużtu!
A!niechsobiewracaktochce!odparłastara.Gracyo
dodałapilnowałabyślepiejmłodszegorodzeństwa,bodrąsięjak