Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
16
AlejużwszystkobyłopomyślałWłodek.Cóżztego,żerozczarowanie,żeto
tylkotak,żewłaśnietakiniczegowięcej?Alebyło!IGabryśspokojny,boproblembycia
„pierdołą”jużgoniedotyczy,botonieonim,bopierwszyrazmajużzasobą.
Przyjacielwydawałsięczytaćwjegomyślach,bozarazdodał:
Jawautobusie,tobymcodrugąruchał,takdupamikręcą,takiecyckiIśmiali
sięjużrazem,boiondoszybysięodwracał,gdytespódniczkiopadająisiępodnoszą,a
bieludkrągłychbłyskaibulgocze.Tak,wrzaławnichkrewmłodościgotowawykipieć
przyladaokazjiinicniemożnabyłoztymzrobić.Agdyjeszczeminiwmodzie,tojuż
żadnychszans.
Tak,Gabryśbyłwulgarny,bezpośredni,bywałzłośliwy,kląłiczasemobrażał,ale
niebyłmaterialistą.Głośnoprotestował,gdygootoposądzano.
Wgłębiduszyjestemidealistą!zapewniał.Anawetwięcejniżidealistą,bo
mampowołanieimisjędospełnienia.Irzeczywiściemiał,aleniedługo,takprzez
jednąklasę.Potemzniechęciłsięnaszątępotą,któragonaziemię,araczejwbagnoza
nogawkiwciągała.Aprzecieżtoodnasmiałzacząć,najpierwnamuświadomić,apotem
całejludzkości.Takizapałsięwnimwtedyjeszczetliłiżarzył,żebagnowtorfowisko
zamieniał,gdyziskramiwoczachkrzyczał:
Wludpójdę!Narynkachitargachbędęgłosić!Trzebaskończyćzobłudąi
hipokryzją!wołałnaprzerwie,podoknemzkaktusem,cotobardzowygodny,bonie
uschnie,jeśliniepodlany.WtakichchwilachtłumekrozentuzjazmowanyotaczałGabrysia
proroka.Ajemunieprzeszkadzałśmiechsłuchaczynamiętnychitenbezczelny,głośnyi
tencichy,dyskretny.Cipierwsitwierdzili,żeto„dlajajtylko”istądichrechotzaraźliwy,
niepohamowany.Cidrudzyzaś,żeformaformą,aliczysięprzesłanie,chęć
zdemaskowaniazakłamanegoświata,atoniebylecoipochylićsięnadtymtrzeba.
Dlategozadumaześmiechemwnichwalczy,bojakżemuniewierzyć,żezwrot:„pójśćna
całość”oznaczaprzedewszystkimpełnyaktseksualnyzczłonkadokońcawłożeniem,a
nieprzerywanyalbojakieśinnejeszczegównianebara-baraidopieropotem,wtórnie,stało
siętoprzenośnią.
„Pójśćnacałość”wołałGabryśnatchnionytoniepieprzenieo„miłosnym
zaangażowaniu”,leczaktseksualnypełny,doskonały,anawetodważęsięużyćsłowa…
turozglądałsiętajemniczo,jakbysekretmiałobjawićwszechświata.
Niebójmysiętegosłowa!Zachęcałizawieszałgłos,anapięcietrzeszczałow
słuchaczach,jaklinanabudowieobciążonawiadrembetonu,powstrzymywaćmusiał
niecierpliwych: