Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
20
CzydlategooburzałogotoGabrysiagadanieoseksie?Czydlategosłuchaćjużnie
mógło„marszczeniufreda”i„waleniukonia”?Zagryzałwargi,alenieprotestował.
Milczałwymownie,boongoprzecieżniebił,nawetjeślitokoniemnazwać,choćprzecież
nicwspólnegoiniemarszczył,choćjakieś…
Niebyłmuobcy,ten„koń”iten„fred”jegoosobisty,aleonsamnimniebył.Tak,
razemznimmarzyłokobiecymciele,któretniepowietrze,aonosiatkąkrągłościje
oblepia,razemzachwycalisięharmoniąpiersi,nógsprężystościąirytmempupypulsującej
hipnotycznie.Aletojego,Włodzimierzabyłytemarzeniaizachwyty,aniejakiegoś
„konia”zwierzęcego,albo„freda”obcego,niezrozumiałego.
Achtedziewczynyzklasy,zkorytarza,zautobusu,tramwajuiparku.Toone
wszystkiemuwinne.Uśmiechałysię!Przyzywaływwyobraźni!Kusiłyprzedsnem,gdy
oczypółprzymknięte,aonzanimikrokwkrok,nogawnogęjakpiesszkolony,zminą
głupawą,maślaną.Azaniąnajczęściej,bojejobrazpowracałuparcie.Zatymiinnymi,by
ukarać,zzemstyzatolekceważenie,boniezauważyła,żenalekcjibiologiiobserwuje
wszklebiblioteczkimiędzyżabamiwsłoikach.Każdyjejruchwławceśledzi,sycisię
nim,poi,alenigdyjejtegoniepowie,nieprzyznasię,skorotakaślepa,żeiuczucia
dostrzecniepotrafi…
Iznów,cholera,romantycznie,bezwzajemnościi,kurwa,poetąchyba
zostaniesz!Gabryśprzerywałbrutalnietojego„pierdolenie”omiłości,zrozumieniu,
zjednoczeniudusz!
Ruchaćcisięchce,więcprzestańjuż,bosięwyrzygam.
Aonniegniewałsięnaniego,niebiłgozatopomordzieinawetmuniegroził,bo
ceniłsobiejegoszczerośćnagłą,bezlitosną,wulgarnątak,jaksięcenikubełzimnejwody
wylanyznienackanagorącągłowę.Żegozatkało?!Icoztego!?Onpierdołąbyćnie
przestanie!Iniezrobitegozinną,jakradzimuprzyjaciel!ChoćbyzZosią,cozanim
błądziwzrokiem.Tymbardziejnimbędzie,skorowtymjegowada.Albotakim,jakim
jest,albodowidzeniazdecydował.Apotemzobaczyłfilm„Trzebazabićmiłość”i
tylezniegozrozumiał,żepostanowiłukatrupićtoswojeuczucie,skoroonagoodrzuca,bo
pierdołąwciążjestibyćnimprzestaćniezamierza.NieprzyjdziedoniejJużniejestem
pierdołąniepowie.Toonamaprzyjść,anie,to…trzebazabićmiłość.
Zwielkąpasjązająłsięmordowaniemtegouczucia.Zapamiętałsięwswojej
męskości,azniejmłodzieńczazbrodnia.Okryłsięmrocznościąszczelnie,jakpłaszczem
zimowym,gdyzawierucha.Iwtedypoczułulgęwtejciemnościirozpaczy,któresamna
siebiesprowadził.Odzyskałnadsobąwładanieiwgrzejużnielosślepy,leczjegowola.