Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odstacjikolejowejmiałemjeszczekilkakilometrówmarszu
docentrumSandomierza.Przyruchliwejdrodzebyłycoprawda,
przystankiautobusowe,alepokilkugodzinachjazdywolałemsię
przejśćiwyruszyćnaspotkaniezMałymRzymempodziwiającgo,
napoczątkuzdaleka,apotemjużzagłębiającsięwjegowąskie
uliczkiizabytkiwrynkuStarówki.Kiedydoszedłemdomostuzo-
baczyłempotężnewzgórze,naktórymmajestatyczniewznosiły
sięnajważniejszebudynkimiasta.Jeszczewcześniejtewszyst-
kieobiektyarchitektonicznedostrzegłemzokienpociągu,jednak
terazjużniebyłytaknieuchwytneiwiedziałem,żewcześniejczy
późniejwyjdziemysobienaspotkanie.
Ciekawiezaprezentowałosięmiastoobejmującepotężnąskar-
,którejakby„uciekało”przedWisłą(jakwieszCzytelnikunie
tyleWisłaodsunęłasięodmiasta,aletobardziejjegozałożycie-
lepostanowili,ponajazdachTatarówizniszczeniuSandomierza,
zmienićlokalizacjęidefactozbudowaćmiastoodnowa.
Fot.2.PoprzejściuprzezmostnadWisłązobaczyłemwzgórzesandomierskie
wcałejokazałości