Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stroniegościńca,wodległościmożedwudziestustóp,staławieża
przynajmniejnapięćstópwysoka;naniąto,jakmiopowiadano,
wstąpiłcesarzzeznaczniejszymidworuswegopanami,abymisię
wygodniejprzypatrzyć.Obliczano,żewięcejniżstotysięcy
mieszkańcówwyszłozmiasta,abymnieobejrzeć.Imimomejwarty
niemniejniżdziesięćtysięcyluduwlazłonamnieróżnymiczasy
podrabinach.Leczrychłozostaławydanaproklamacjazabraniająca
tegopodkarąśmierci.Kiedyrobotnicyuznali,żeniemożliwejest,
abymsięuwolnił,przecięliwszystkiesznurki,któremnie
przytrzymywały;wtedypodniosłemsięwusposobieniutakponurym,
jakniebyłemnigdywżyciu.Trudnosobiewyobrazićwrzawę
izdumienieludu,gdypowstałemipocząłemsięprzechadzać.
Łańcuszkiprzywiązanedomojejlewejnogibyłynasześćstópdługie,
ażebyłyprzymocowanebliskobramy,przetomogłemnietylko
chodzićwpółkolu,alenawetwpełznąćdokościołaiwyciągnąćnogi.