Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stawiłemsiętutajzcałymbagażemżywotamojego.
Wynurzająsięzchaosuróżneobliczaiimionarzeczy:
motyle,szerszenie,ważki,głosyibarwyptaków,Bruno
Schulz–herezjarchapokątny,Leśmian–piewcabezsilnej
wszechmocy…PrzewodnicyMitu–wsiowepiastunki
ileśnipiastunibajek…Mojerodzeństwonajbliższe:bracia-
Żydzi,bracia-Cyganie…Wiolinyiwanilie–dźwięczne
iwonneprzewodnikipamięci,WitoldWojtkiewicz–mistrz
cyrkuwsierocińcuświata…Iinni,iinne,iwszystko,
zczympołączyłomnieżycie…Agdzie–ja?…
Towszystkoja.Ja,jakdasiębyćsobąnajbardziej.Jak
tomożliwe?…–ByłprzedwojnąwJarosławiupan
StanisławGilowski,miałnumertelefonu:225(poznałem
gowłaśniezogólnopolskiejKsiążkiTelefonicznejzarok
1932–1933).Przeczytałemzniedowierzającympodziwem:
WŁAŚCICIELKINA„UCIECHA”,ŁAŹNIRZYMSKIEJ,FABRYKI
WODYSODOWEJIZAKŁADUPOGRZEBOWEGO.Czyija
jestemtakrozlicznyiwszechstronnyjakon?
JerzyFicowski,przemówienienauroczystościwręczenia
munagrodyCzłowiekaPograniczaw1999roku
wSejnach