Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ciszczerze,choćniechciałemtegorobićprzeztelefon.Jestem
zmęczony.Tonaszewspólneżycietoodpoczątkuniebyłymoje
klimaty.Wytrzymałemdługo,pięćlat,jaknarazietomójżyciowy
rekord.Krzyśtofajnedziecko,aledłużejjużniemogę.Proponuję
małąpauzę.
Zwariowałeś?!Jakąpauzę?!krzyczałaMajka,którejpuściły
wszelkiehamulce.Acojamamzdzieckiemzrobić?zapytała.
Zawiesićnatenczasnahakuiodwiesić,jakskończyszpauzę?Sama
niedamsobieztymwszystkimrady.Niemożnazrobićpauzy
odżycia,jeślimasiędziecko.
Prowokujeszmnieniepotrzebniedomówieniarzeczyprzykrych
usłyszałaspokojnygłosAdama.Totymaszdziecko,janie
planowałempotomstwa.
Aletotobie,dojasnejcholery,pękłozabezpieczenie!Majce
wyrwałysięsłowa,zaktórepoczułapogardędosamejsiebie.
Sprowadzaniepoczęciajejcudownegosynkadoprozaicznejwpadki
wydałojejsięobrzydliwe.Jednaktakabyłaprawda.Wpadli
zapierwszymrazem,szamoczącsięwpośpiechuwhotelowympokoju,
dziesięćminutprzedrozpoczęciemkonferencji.Pośpiechstałsię
przyczynąawarii.Jakbardzogłupiaiwstrętnabyłatahistoria,
uświadomiłasobiedopierowtymmomencie.Wtedymyślała,
żespotkałamiłośćswojegożycia,żeuczestniczywspontanicznym
porywieserc,wyjątkowymibardzoromantycznym.
Niemogłazłapaćoddechu,atymbardziejpowiedziećczegoś
odpowiedniego.
TarozmowaniemasensuwykorzystałjejmilczenieAdam.
Niedzwońnarazie.Odezwęsię,jaksobietowszystkouporządkuję.
Ciągłysygnałwsłuchawceuświadomiłjej,żepołączeniezostało
zerwane.
Majkawpatrywałasiębezradniewekrankomórki.Zadzwoniła
jeszczeraz.Takłatwodrańsięniewywinie.
Nieodbierał.
Majkawzięłagłębokioddech.
Naglekomórkazasygnalizowaławiadomość.Porwałaznadzieją,
żeAdamprzepraszazagłupiesłowa,aletobyłtylkosygnał
odochrony,żeprezesBurskipojawiłsięnahoryzoncie.
Niemogłajużwięcejtelefonować,cogorsza,konieczniemusiała
sięuspokoić.Rozpędzonemyślignałyjejwyobraźnięnawszystkie
strony.Strachchwyciłzagardłoijużmiałjeścisnąć,aleMaja
postanowiłasięniepoddawać.Tarozmowabyłatakabsurdalna,