Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
swegonieinaczej.Wreszciedotarłodomnie,gdziejest
mojemiejsce.Topolityka.Wkońcutozrozumiałem.
Gdybytylkoistniałjakikolwieksposób,abywjednejchwili
poinformowaćotym,czegodokonałemizkimprzed
chwiląrozmawiałem,wszystkichznajomychicałą
rodzinę,zrobiłbymtobezwahania.
Niewątpliwietojedenznajważniejszychmomentów
wmoimżyciu.Zakilkalatbędęjednymztych,którzy
wreszciewymiotązpolitykinieodpowiednichludzi.
Wyeliminujemykomunistów,Żydówitakdalej,byPolska
stałasięwkońcunormalnymkrajem.Tooniprzecież
winnicałemuzłu,którewkradłosiędoraczkującejpolskiej
demokracji.TooniprzyOkrągłymStolew1989roku
porozumielisięznaiwnąlewicąobozusolidarnościowego,
którapazernanawładzęiwpływy,aleporuszającasię
wswejamatorszczyźniejakmałedzieckowemgle,
potrzebowałapatronówinauczycieli.
Nieczekamnatramwaj.Wolęiśćprzezwrocławski
rynekirozmyślać,anastępnieprzezprawiepółmiasta
napociągpowrotnydooddalonejo100kilometrów
rodzinnejmiejscowości.Wtenlutowypiątekpopołudniu
jestniezbytzimno,gdyżmrozywostatnimczasie
odpuściły,awśrodkumiastazapewneteżniebyłytak
dokuczliwe,jaknaprowincji.Podrodzesnujęplany
nakolejnemiesiąceilataswojejdziałalnościpolitycznej.
Wtejchwiliinteresujemnietylkowtorek,kiedyznów
przyjadętupociągiem,bymócuczestniczyćwswym
pierwszymspotkaniumłodzieżówki.
Mijającymnieludzie,gdybysięuważnieprzyglądali,
zpewnościądostrzeglibyniezwykleszczęśliwego
człowieka,pocichugadającegodosiebie.Napociąg
czekamkilkaminut,wsiadamiusadawiamsięjakzwykle
przyjednymzokienpustegowagonu.Rzucamplecak
nasiedzenienaprzeciwkoiwyciągamczasopisma
otrzymaneodPiotra.Przezpółdrogiwnikliwie