Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mówię,dokądjadę.Jeżelipowiem,tracęcałą
przyjemność.Możetoniemądre,przyznaję,alewten
sposóbprzywracammemużyciuromantyczność.
Obawiamsię,żeweźmieszmniezakiepskiegowariata.
BynajmniejodparłlordHenrykbynajmniej,
mójdrogiBazyli.Wydajeszsięzapominać,żejestem
żonatyiżejedynymurokiemmałżeństwajestwzajemne
łudzeniesię,niezbędniekoniecznedlaobustron.Janigdy
niewiem,gdzieprzebywamojażona,ionaniewie,gdzie
jasięudaję.Gdysięspotkamy,azdarzasiętoniekiedy,
żejesteśmyrazemnajakimśobiedzielubwspólnie
wybieramysiędoksięcia,znajpoważniejsząminą
opowiadamysobienajniedorzeczniejszehistorie.Podtym
względemżonaprzewyższamnieznakomicie.Nigdynie
zabrniewdatach,gdyjazawszemamznimikłopot.
Zdającsobieztegosprawę,nierobimiżadnych
wyrzutów.Chciałbymnierazusłyszećjeodniej,alejej
wystarcza,żewyśmiejesięzemnie.
Nieznoszę,gdywtensposóbwyrażaszsięoswym
małżeństwierzekłBazyliHallward,kierującsię
kudrzwiomwychodzącymnaogród.Wydajemisię,
żewistociejesteśbardzodobrymmężemitylko
wstydziszsięswejcnoty.Dziwnyzciebieczłowiek.Nigdy
niepowiesznicmoralnegoinigdyniezrobiszniczłego.
Twójcynizmjestzwykłymudawaniem.
Naturalnośćjestrównieżudawaniemito
najbardziejdrażniącymztych,jakieznamzawołałlord
Henryk,śmiejącsię.
Wyszliobajdoogroduiusiedlinadługiejławce
bambusowej,wcieniukrzewuwawrzynowego.