Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rymnicniemożemyzrobić,jeślisięzdarzy.Jestobok
nas,czaisięmiędzynitamiposzycia,zanurzonywczą-
steczkachpaliwa,skrytywkryształkachlodu,progno-
ziepogodyiwnaszejgłowie.Wiemy,żejest,żeist-
nieje,alemamynadzieję,żenasniedopadnie.Nie
zbudzisię.Bokiedytaksięstanie,naszaprzegranabę-
dzieoznaczaćkoniec.
Niezrozumiałem,alfakilkokilo.Powtórz.
Ucięłosilnik.Łopataniekręciodpowiada
pilot.Muszęlądować.Jestemsześćsetmetrównad
pilotzerkaprzezleweskrzydłocholerawszędziejest
las.Niemamgdziesiadać!
Dociągnijpasybarkowe,alfakilkokilo.
Jest.Otoorientujęsię,żestrachprzyszedł.Nie
mamwątpliwości.Cośsięwydarza,coś,coteoretycz-
nierzeczbiorąc,niepowinnomiećmiejsca,ajednak
jest.Istniejeinictegoniezmieni.Nicnieoszuka
prawdy.Źlewytyczonatrasanadlasem,bezszansna
lądowaniezapobiegawczewrazieawarii.Aprzecież
awariazdarzarazsięnatysiącegodzin.Dlaczegoa-
śniewmiejscu,wktórymmójzapasbezpieczeństwa
jestzbytbliskijejkrawędzi?Ajednaktowłaśniesię
dzieje.Widzętowewskazaniachzegarów,słyszęiczu-
ję.Splotniemalniemożliwychokoliczności,przypad-
ków,osobnozpozorunicnieznaczących,leczteraz,
razemjedenzadrugim,podzwaniaogniwamiłańcu-
cha.Niczymposzlakiwsądziedemaskująprzykuwają-
mniedoziemigrawitację.Ikiedystrachsiępojawia,
cośszarpienim,ściągawdół,sprowadzatam,gdzie
14