Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Atowszystkoprzezgłupistrachprzedciemnościąpomyślał
TejnocywogóleniemógłusnąćKręciłsięzbokunabokBezmisia
czułsięjakbezrękiDotegozabardzosiębał,żebyotworzyćoczy
Nasłuchiwałodgłosówzmieszkaniaiprzykażdymstuknięciutruchlał
zestrachuJakośtoprzetrwałNiespałdoranaUtuliłygodopiero
promieniesłoneczne,leczzarazpotemmusiałwstawaćdoobrządku
Byłaniedziela,więcobowiązkowowrazzrodzinąmusiałpojawić
sięwkościeleUmyłsięiubrałwodświętneubraniaprzygotowane
przezmamęPiechotąudalisiędokościołaPrzedwejściemspotkał
Mietka,leczwiedział,żewniedzielnyporanekniemożerozmawiać
zkolegami,botoczaspoświęconybliskimiBoguSpotkałteżWo-
laka,któryukradkiemsiędoniegouśmiechałNaszczęścieniemógł
sobiepozwolićnawięcejprzyrodzicachPodczasmszyFranekmo-
dliłsiężarliwiejniżzwykleProsiłBogaoodwagę,abymócsię
postawićłobuzomiabywięcejsięzniegonienaśmiewali
PoskończonejmszywmilczeniuwróciłzrodzicamidodomuPoobie-
dziemiałczasdlasiebiePostanowiłgowykorzystaćiwsiadłnaro-
werChciałwybraćsiędoMietkaGdyjużsięspotkali,obajstwier-
dzili,żeFranekznalazłsięwokropnejsytuacjiiobajniewiedzieli,
comoglibypocząćPojechaliroweraminadrzekę
Pokrótkiejchwilinapatoczyłysięłobuzy
O,tujesteściemaminsynki!
Jaksięspało?Zasikałeśłóżkozestrachu?drwiłWolak,ajego
dwajkoledzymuwtórowali
Odczepsię,złodzieju!warknąłFranek
Uuu,jakigroźnysięzrobił!
Wtymmomenciechuliganwyjąłzplecakamisiaizacząłnimwy-
machiwaćFrankowiprzednosem
Nojuż,pocałujswojegomisiaczka!
|
31
|