Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzgórze
Początek
Nas,kurwa,mordowali,aonisobiepomnikiwtedystawiali!
usłyszałemdonośnymęskigłos.Skierowałemwzrokwstronę,skąd
dotarłydomnietesłowa.Rodacy.Pierwszespojrzenieniepozostawiło
wątpliwości:turyści.Dwómzmęczonymupałemczterdziestoletnim
mężczyznomzwisałynaszyjachdużeaparatyfotograficzne.Woczy
wpadałyteżicheleganckiletniubióriswoboda,jakacechujeludzi
zamożnych.Wzbudzilijednakmojezainteresowanie.Polakówrzadko
spotykałemwtymmiejscu.WzgórzeVítkoviznajdującysięnanim
pomnikPamięciNarodowejniejestczęstymcelemwizytmoich
rodakówwPradze.
Kasiu,zobaczjedenzmężczyznodwróciłsięwkierunku
idącychkilkametrówztyłukobietwkolorowych,przewiewnych
sukienkachisłomkowychkapeluszach.Wzniósłrękę,pokazał
pomnik:Miałaśrację,jestpiękny,aleteżspójrznadatę.Postawili
gow1941roku.Wśrodkuwojny.
Kobieta,doktórejodezwałsięmężczyzna,niemiaładonośnego
głosu.Nieusłyszałemanisłowaztego,comówiła.Czyzrewidowała
pochopnyosądjejtowarzysza?Czyopowiedziałacoświęcej
obohaterzenakoniu,któryichtakzachwycił?Coruszwskazywała
rękąnapomnik.Mężczyźnipodnosiliaparaty,wysuwałysię
obiektywy.Domyśliłemsię,żeniezadowoliłoichogólnezdjęcie
pomnika.Cierpliwiewynajdowalidetale.Chwilępóźniejodeszli.
Jeśliwierzyćokudziennikarza,totegodnia,24sierpnia1884roku,
nawzgórzeVítkovprzyszłotrzydzieścitysięcyludzi.Wieluznich
napiersiachmiałopodobiznębohaterauroczystościJanaŽižki.Inni
zdumąprezentowalinaszytynaubraniachsymbolśredniowiecznych
husytówczerwonykielich.Dałosięwyczućzbiorowe
podekscytowanie.Oczekiwanowielkiegowydarzenia.
Niczatemdziwnego,żetłumentuzjastyczniepowitałuroczysty
pochód.Szliwnimuzbrojenihusyciobojgapłci,konieciągnęływozy
bojowe.Jedenznichsięwyróżniał.Byłznaczniewiększyniż
pozostałe.Czterypięknekoniewbogatejuprzężyprowadziłodwóch
paziów.Nawoziestalidwajrycerzeidwajhusyci.Pojazdotaczała