Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Oczywiście.Bylidumni,żemajątakmądregosyna.Zeszkoły
samepiątkiprzynosił.Poturniejachszachowychjegomatkachwaliła
sięwszędzie:tuRysiowygrał,tamwygrał.Staralisięchronićgoprzed
całymświatem.
DomrodzinnyProfesorawciśniętyjestmiędzydwanowo
wybudowanedomy.Spoglądamnastarą,zardzewiałąfurtkę
iogrodzeniezmetalowejsiatki.Zabramą–takżezardzewiałą–rośnie
wysokatrawa.Dawnonikttuniekosił,niesprzątał,podwórkojest
zapuszczone.Rachitycznekrzakiidorodneświerkiprzysłaniajądom
zelewacjąpokrytąbiałymipanelami.Woknachfiranki.
Zeternitowegodachuwyrastamurowanykomin.Dommapoddasze,
dobudowane–jaksłyszę–jużpóźniej.Rysiekmieszkałnadole,
potemnagórze.
Zadomem,woddali,rzucająsięwoczyzarysyniewysokich,
podniszczonychzabudowańgospodarczych.Wyglądają,jakbysię
miałyzarazzawalić.
Townichmłodychemikurządziłswojepierwszechemiczne
laboratorium.
***
–Przełamałkilkastereotypów–wspominasędziaAdamKabziński.
PijemykawęwbocznymskrzydleurokliwegosanatoriumMarconi
wBusku-Zdroju.Zpobliskiegoparkuzdrojowegosłychaćśpiew
ptaków.
Sędzia–łysawy,wokularach,oprzeszywającymspojrzeniu–
odbliskodziesięciulatjestjużnaemeryturze.Amimotochemika
zKielc,zktórymmiałdoczynieniadwiedekadytemu,pamiętabardzo
dobrze.Jakmógłbyzapomnieć?
–Zeswojejprawieczterdziestoletniejpraktykizawodowej
napalcachjednejrękimogęwskazaćtakieosobyjakon.Czyli
inteligentówzkrwiikości,którzycałkowicieświadomiezdecydowali
siępopełniaćprzestępstwa.Takichludziprawieniema.
Dziewięćdziesiątparęprocentpopulacjiprzestępcówtosąludzie,
którychżycie,podłe,szare,nieciekaweżycie,nierzadko
wpatologicznychwarunkach,skłoniłodowejścianatakąścieżkę.
Aon?Onmiałzgołainaczej.Żyłwfajnymśrodowisku,
winteligenckiejrodzinie.Topierwszyprzełamanystereotyp.
Amianowicie,żeczłowiekzinteligencji,utalentowany,laureat
olimpiadchemicznychiszachowych,niemającydefactożadnych