Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ostatniostalenosiłaprzysobieconajmniejjedną
teczkęzdokumentami.Podczaslunchu,pomiędzy
spotkaniamiczywdomuskulonanasofiekartkowała,
przeglądała,razjeszczesprawdzała,szukałaczegoś,
comogłojejumknąć.Zajmowałojejtoniemalcałyczas.
Greg,mążMaggie,oskarżyłją,żejestopętanapracą.
Wciąguostatnichdwóchmiesięcyzaczęłasięobawiać,
żeGregmożemiećrację.Tegodniataksięśpieszyła,
bypoznaćszczegółynowejsprawy,żenawetniezjadła
lunchu.
Tofakt,żewłaśniedziękiniejwielumorderców
straciłoszansęnapowiększenielistyswychofiar.Każda
pomyślniezakończonasprawadawałajejpoczucie
swoistejmocy.Aleztąmocąłączyłasięogromna
odpowiedzialność,atakżerówniewielkiezobowiązanie
wobectych,którzyoczekiwaliodniejwsparcia.Dotego
stopnia,żeniechciałaodrzucićżadnejprośby,nie
znosiładokonywaćselekcji,wybieraćiodrzucać.
Niestety–amożenaszczęściedlajejpsychicznego
ifizycznegozdrowia–jejszef,zastępcadyrektora
Cunningham,wprowadziłpewneograniczenia.
–Musipaniodczasudoczasuodpocząć,agentko
O’Dell–powiedział,gdyzaczynałapracę.–Niemogę
dopuścićdotego,żebysiępaniwypaliłaprzed
trzydziestką.
Maggienibypamiętałatesłowa,aleteraz,gdy
znalazłasięsamawswoimpokoju,niecierpliwie
otworzyłakopertęiwysunęłajejzawartośćnabiurko.
Jejwzroknatychmiastprzykułyzdjęcia.Toniebyły
nieostrepolaroidy.Nazbliżeniukarkuofiaryzobaczyła
coś,comogłobyćotarciemposznurze.Nakolejnym