Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zagentównigdyjejnieprosił,żebymutowarzyszyła.
Jasneodparłanonszalanckimtonem,botakwili
koledzy,więcionapowinna.Ztegosamegopowodu
spytała:Możepodrodzezatrzymamysięicośkupimy
nalunch?Podczastejrozmowychowałamateriały
odHoganazpowrotemdodużejkoperty,stojąc
doTurneratyłem.
Bardzozabawne,O’Dell.WięcDelaneyjużdał
cicynk.
Jakicynk?
Powiedział,żenieznoszęautopsji.
Odwróciłasięispojrzałananiego,idopieroteraz
zobaczyłajegozaciśniętezębyiprawądłońkurczowo
trzymającaklamkę.AgenciTurneriDelaneytraktowali
jakmłodsząsiostrę,odkądpomogłaimrozwikłać
ciągnącąsięodtrzechlatsprawęseryjnego
podpalacza.Wminionymtygodniuzaprosilinawet
wbufeciedotakbardzopożądanego„męskiego
stolika”,gdziejedlilunchztrzemainnymikolegami.
Delaneywpadłdoniejparęrazy,żebyspytać,nadczym
pracuje.
Niemiałanicprzeciw.Obajbyliszanowanymi
agentami,pozatymMaggiebyłomiło,
żewzdominowanymprzezżczyznwydzialesąitacy
koledzy,którychbardziejinteresujejejtalentprofilera
niżto,jakwyglądawgranatowymkostiumie
zespodniami.Ajednaknigdybyniezgadła,żePreston
Turner,czarującytwardziel,źleznosiautopsje.
Delaneynicminiemówił.
Nie?Uhm.Turnerudawał,żetonictakiego,
izerknąłnazegarek,jakbynagleczasstałsiębardzo