Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rejestracyjny.Wkażdymrazieliczył,żeakuratten
właścicielwłaśnietamgotrzymał.Zamiasttegosiedział
nieruchomo,nasłuchującjakichśnadzwyczajnych
dźwięków,ipatrzyłwbocznelusterko.Widział,
żedupeksięnieśpieszy.Czychodziłoonumer
rejestracyjny,którytemugliniarzowizczymśsię
skojarzył?Wreszciepolicjantwysiadłzradiowozu
idumnieruszyłwjegostronę.
Znałtenkrok.Uniformopiętynapiersiiramionach
dlapodkreśleniamięśni,nadktórymitakciężko
pracował.Naciągniętenaczołorondokapelusza,tak
żeniemaldotykałooprawyokularów.Powstrzymał
złośliwyuśmieszek,kiedyzauważył,żetookulary
lustrzanki.Nojasne,niemogłobyćinaczej.Towszystko
wchodziłowskładichszkolenia.Kurspodstawowy:jak
zaznaczaćswójautorytet.
Czekał,ażdupekznajdziesięokrokoddrzwijego
samochodu,dopierowtedynacisnąłprzycisk
opuszczającyszybęwoknie.
–Dobrywieczór,panieoficerze–powiedział
zszacunkiem.
Tesłowazaskoczyłypolicjanta.Większośćludzi
natychmiastnerwowosiędopytuje,ojakąprzewinę
chodzi,izgóryzaprzeczawszystkimoskarżeniom.
Przyjaźnienastawiony,aniekonfrontacyjnyczy
broniącysięatakiemkierowca?Tobyło
nieprzewidywalne.
–Prawojazdyidowódrejestracyjny.
Rzeczowyiwymagającyażdogranicnieuprzejmości.
Dupeksądziłpewnie,żeznówpodkreśliłswojąpozycję,
tymczasemtaknaprawdęsięodsłonił.Właśnie