Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Turnercichogwizdnął.
Wiedziałem,żepowinienembyłprzeczytaćcały
raportszeryfa.
Ktośpostrzeliłstrzałązłuku?Maggienachyliła
się,byprzyjrzećsięzbliska.
BełtemzkuszysprecyzowałWenhoff.Totylko
mojespekulacje,aleuważam,żedotegopotrzebna
byłabrońodużejprędkościisiledziałania.Wtamtych
okolicachpolujesporomyśliwychzkuszą,aletestrzały
zwłóknawęglowego?Trudnojezłamać,mogąporanić
człowiekowiręce.Wskazałdłoniedenatkipokryte
drobnymiskaleczeniami.
Przynajmniejwiedziała,żebyjejniewyciągać
zauważyłTurner.
Wyglądanato,żeranawokółstrzałyzaczęłasię
goićpowiedziałaMaggie,uważniesięprzyglądając.
Dlategosądzipan,żeporzuconawlesiespędziłatam
kilkadni.
Zgadzasię.
Skorowielumyśliwychużywakuszy,skądpewność,
żetoniebyłwypadek?spytałTurner.
Wenhoffpokręciłgłowąiniecosfrustrowanyspojrzał
naagentów.
Bowypadektegonietłumaczy.Chwyciłpłótno
załamanenawysokościstopyofiaryiściągnął
jedokońca.
Wlewejstopiebrakowałodużegopalca.Został
odcięty.