Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śmiechem,aDawiduśmiechnąłsięszeroko.
–Nieźle.Agdziemamachowaciastka,żebyniktichnie
znalazł?
PrzytympytaniuspojrzałnaNatalię,którapokręciła
głowązpolitowaniem.Jejmążzawszeuwielbiałsłodycze,
musiaławięcjedobrzeukrywać,jeślichciałamiećczym
poczęstowaćewentualnychgości.Dawidzdawałsobie
sprawęzistnieniajejzapasów,jednakniemiałpojęcia,
gdzieichszukać–tensekretnależałtylkodoniej
iWiktorii.
Dziewczynkamilczałaprzezjakiśczas.Potemjednak
odpowiedziała,sumienniewczuwającsięwrolę.
–Wpudełkupotabletkachdozmywarki.
Nataliazacisnęławargi,apotemzmrużyłaoczy
nawidokbezczelnegouśmiechunatwarzymęża.
Podeszłaokrok.
–Bagażu,apowiedzmi,ktoobiecał,żeposprząta
garaż?
Tymrazemtoonwestchnąłzrezygnacją,aNatalia
pokazałamujęzyk.Parsknął,awreszciewzruszył
ramionami,słyszącradosnyokrzyk:
–Tata!
–Wystarczy–zdecydowałizrozmachemotworzył
walizkę.Wiktoriapisnęła,gdychwyciłjąizacząłłaskotać.
Nataliaśmiałasięrazemznimidochwili,gdywprogu
sypialnistanąłRomek,kuzynDawida.Wramionach
trzymałdwuletniąDarię.
Nataliapodeszładoniegoiwzięłacórkęnaręce.
Poczułajejsłodkiciężaripomyślała,żewcaleniechce
nigdziejechać.
–Wujek,ratuj!–krzyknęłaWiktoria,usiłując
wyswobodzićsięzobjęćojca.–Tatamnietorturuje!