Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gowdłonieiobróciła.Apotemuśmiechnęłasię
zpodziwemnawidokzaskakującoudanegoobrazka,
przedstawiającegopręgowanegokotawkolorze
czekolady.Miałzbytdużągłowęinieproporcjonalnie
krótkiełapki,alepozatympodobieństwodozwierzaka,
któregomiałprzedstawiać,byłoświetnieoddane.
Pewnieobiecała,przyglądającsięrysunkowi.Potem
uniosłazaskoczonespojrzenienaDawida.
Zezdjęciapowiedział.Alejejpomysł.
Naprawdę?
Niemogłamsobieprzypomnieć,czymiałskarpetki
nawszystkichłapkach,czynieprzyznałaWiktoria.
Dziwne,żewogólegopamiętałaśodpowiedziałajej
mama,spoglądającnamęża,któryprzytaknął
wmilczeniu.Wiktoriawidziałazwierzakatylkoprzezkilka
dnitrzylatatemu,więcbyłobynaturalne,gdybycałkiem
onimzapomniała.Pozatymtopięknyrysunek.Gimli
jakżywy.
Właśnie,GimliwestchnąłDawid.Pamiętałem,
żemaimięz
WładcyPierścieni
,aleniemogłemsobie
przypomnieć,októregohobbitachodziło.
Nataliaposłałamuwymownespojrzenie.
JakbędzieszrozmawiałzKubą,tonieprzyznawajsię
nigdy,żenazwałeśGimlegohobbitempoleciła
zpowagą,chociażkącikijejustdrgały.
Atoniehobbit?
Krasnolud.
Acotozaróżnica?
Milczałaprzezchwilę,nimodpowiedziała.
Tegoteżmuniemów.
Zaśmialisię,apotemNataliaschowałarysunekcórki
dotorby.Wiktoriapatrzyłanatozuwagą.