Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rzeczywiściewtrącam.Aleproszęnaszatoźle
nieoceniać.Myjesteśmybardzowdzięcznizagości-
nę.Wdzisiejszychczasachtrudnootakiepiękne,bez-
interesownegesty.
Największąwdzięcznościąiszacunkiemjestprzy-
jęcietychbraterskichgestów.Musiciebyćszczególni,
skoroPolinezyjczyktakgościbiałych.
ZarazpopóźnymśniadaniuprzyjeżdżaponasJean.
Byłtujużwcześniej,alejeszczespaliśmy.Jestzeswoją
dwunastoletniącórką.Okazujesię,żedziewczynkajest
adoptowana.ManaimięPoe.
Wiecie,myPolinezyjczycy,jesteśmyjakjednaro-
dzina.NaszedziecidziećmiwszystkichPolinezyjczy-
ków.Nieważne,czyurodzonenaSamoa,czyodległych
Hawajach,czytutaj.PoepochodzizNowejKaledonii.
Jejmamazostawiłainiechciaławychowywać.Wzię-
liśmyją,kiedybyłajeszczemalutka.Kochamyjaknasze
biologicznedzieci,amożenawetbardziej,bojużraz
zostałaodepchniętaprzeznajbliższąjejosobę.
Jeanopowiadawszystkoprzydziewczynce,cochwila
przytulającdosiebie.Widaćwięźpomiędzynimi,jak
równieżto,żewie,żejestadoptowanącórką.
Kilkalattemujejmatkaprzypomniałasobieodziew-
czynceichciałazabraćdosiebie.AprzecieżPoetonie
przedmiot,toczująca,wrażliwaosoba,którajestczęścią
naszejrodziny.Mypokochaliśmy,aonapokochała
nas.Odbyłsięproces.Wygraliśmy,naszacórkapozostała
znamimówiącto,porazkolejnyprzytuladziewczyn-
kę,któraraźnowtórujeswojemupapiewopowieści.Jest
33