Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
utrzymywałkontaktówanizrodziną,anizeznajomymi.Jakoksięgowy
częstoprzynosiłzleceniadodomuipracowałdonocy.Zamknąłsię
wswoimświecie.Joannąmałosięinteresował,nawetwokresie
wczesnegodzieciństwa.Owszem,kupowałjedzenie,ubrania.Ba,
nawetzmusiłdodziennychstudiów!Jednakwmieszkaniumijalisię
niczymobcyludzie.Mimowszystkokochałago.Kiedyśbardzo
zabiegałaojegomiłość,dobresłowo.Zapomniałajuż,kiedyprzestała.
Pierwszycieplejszyczerwcowywieczórsprawił,żesporoludzi
spacerowałopoulicach.Kwitnąceakacjeniosłyradosnyzapach
beztroski.Jakaśparasiedziałanaławceicałowałasięnamiętnie,nie
zwracającuwaginaotoczenie.Joannauśmiechnęłasięnatenwidok.
Przyspieszyłakroku.Postanowiłaiśćpieszo.DorestauracjiSantorini
niebyłodaleko,apozatymprzezwrodzonąniecierpliwośćniechciała
czekaćnaautobus.Pragnęłazapomniećoojcuicieszyćsięczekającym
spotkaniemzMarkiem.
Mójdombędzieinny.Wesoły,pogodnyrozmarzyłasię.
Naglenistąd,nizowądprzypomniałyjejsięprzepłakanewieczory,
gdyjakodzieckosiadałanaparapecieiwysyłałazaklęciadogwiazd,
bymamazabrałaztegoponurego,pustegodomu.
Cojarobię?uświadomiłasobiezezgrozą.Przecieżtonajgorszy
czasnawspomnienia.
Wyprostowałaramiona,włożyłatrzymanywrękużakietiuniosła
głowę.Wczerwonej,obcisłej,brokatowejsukiencedopołowyuda,
granatowymżakiecikuikremowychczółenkachnacieniutkiej
wysokiejszpilcewyglądałabardzoelegancko.Przerzuciłaniewielką
granatowątorebkęprzezramię,lekkiwiatrrozwiewałjejwłosy.
Zsatysfakcjąodnotowałapełnepodziwuspojrzeniamijających
mężczyzn.Ponurynastrójprysł.
IdąculicąSpacerową,ujrzaławoddalibiałybudynekgreckiej
restauracji.Niebieskieokienniceświeżopomalowanefarbąpięknie
kontrastowałyzczerwonymipelargoniamizwisającymizkażdegookna
iparkanu.Kilkanaściestolikówzwiklinowymikrzesłamiiniebieskimi
parasolamipomiędzykwiatamizachęcałodowejścia.Cichutkagrecka
muzykaumilałaspacerprzechodniom.
RestauracjaSantorinidotanichnienależała.Jednakbywali
tuzMarkiemnaswoichsekretnychświętach.Tuobchodzilirocznice:
pierwszegopocałunku,pierwszejwspólnejnocyczypierwszego
spotkania.Dziśświętowalipiątąrocznicęznajomości.
Naglektośdelikatniechwyciłzałokieć.Starszakobieta
zprzewieszonymnaszyiemblematemCaritasuzastąpiłajejdrogę.