Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przezdługiczasuważałam,żepracoholizmMichałajest
objawemnieszkodliwejmanii,którabyłaskutecznym
lekarstwemnaporadzeniesobiezestratąAlicji.
Koncentracjanapracy,wktórejczułsiępewnieiktóra
odciągałagoodzłychmyśli,byładobrymsposobem
napowrótdoświatażywych,wktórymMichałprzez
pierwszetygodniepośmiercinarzeczonejbywał
sporadycznie.Odżałobyodcinałsiępełnymmelancholii
odrętwieniem,wspomaganymprzezmamineziołowe
paskudztwanauspokojenieioparzdymupapierosowego,
zaktórymmójbratginąłkażdegodnianawielegodzin.
Zdawałosię,żeobowiązkizwiązanezniedawnym
awansemdlaniegojedynympomostem
donormalności.Ażebyłoichdużo?Naczłowieka
zakochanegowswojejpracytakaliczbanowychwyzwań
mogłapodziałaćwyłączniemotywująco.Umeblowałam
muzatemmieszkanie,pogratulowałamosiąganych
wzawrotnymtempiesukcesówizasugerowałam
nieśmiałowprowadzenierównowagimiędzyżyciem
prywatnymazawodowym.Niepotopoświęciłam
mnóstwoczasuinerwównaszukaniebratumieszkania,
byspałwśpiworzerozkładanymgdzieśwbiurze.
Dodatkowoirytowałamniepaskudnainfekcjagórnych
drógoddechowych,którawprawdzieniegroziłaśmiercią,
jednakciągnęłazasobąszeregnieprzyjemnych
konsekwencji.Przyplątałasiębowiempomiędzyświętami
BożegoNarodzeniaasylwestremisprawiła,żetłumludzi,
naktórychzazwyczajmogłamliczyćwchwilachkryzysu,
naglesięulotnił.Mójnarzeczonywyjechałnakilkadni
dodalszejrodzinywokolicachZakopanego.Wyjechał
sam,gdyżwleczeniesięprzezpółPolskizopuchniętym
nosem,kaszlem,któregoechodotarłobynamiejsce
przednami,iwreszciekotem,skłonnymdoustępstw
wkażdejdziedziniepozapodróżowaniem,uznaliśmy
zagłupotę.Moirodzice,którychnacodzieńmiałam