Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mrugnięciaokiem,amamamimówi,jakpowinienempostąpićico
robić?Szaleństwo!
GdymójojcieczginąłtragiczniepodczaslotudoParyża,prze-
jąłemjegoobowiązkiistanąłemnaczeleklanuDeluzzo.Wszy-
scybardzoprzeżyliśmyjegośmierć.Wodrzutowcuojcapodłożono
materiaływybuchowe,którezdalniezdetonowano.Winnizostali
znalezieniiponieślidotkliwąkarę,aletoitakniezwróciłomiojca
orazkilkujegonajlepszychludzi,ajedyniedelikatnieuśmierzyło
bólwsercu.
OdmałegobyłemprzygotowywanydoroligłowyrodzinyDe-
luzzo,więcbezproblemowoprzejąłemobowiązki,zresztąumojego
boku,niezmiennieodkilkulat,stalibrat,Sawerioikilkuinnych
najbardziejzaufanychludzi.
Moipartnerzybiznesowiikonkurencikurczylisiępodmoim
spojrzeniem.Byłempostrachem,człowiekiembezwzględnym.Za-
bijałembezzastanowienia,aniepotrafiłemzapanowaćnadwłasną
matką.
Światsiękończył.
Wziąłemsporyłykjużzimnejkawyiwróciłemdoprzegląda-
niadokumentów.Zaponaddwatygodniemiałprzypłynąćdonas
kontenerzPeruwypełnionykilkomatonamikokainyorazkilku-
nastomaskrzyniamibroni,którąobiecałemAlbańczykom.Obsta
-
wiliśmyport.Niepowinnobyćżadnychproblemów,alepoostatniej
niespodziancewklubiemiałemsilneprzeczucie,żektośpróbujemi
zaszkodzićalboprzejąćmojeinteresy.
Całeżyciestąpałemtwardopoziemi,przewidywałemscenariu-
szekażdejsytuacji,aprzedewszystkimufałemtylkotym,którzy
natonaprawdęzasługiwali.Tegonauczyłmnieojciec:zaufanie,ale
tylkowgranicachrozsądku,bonigdyniewiadomo,ktookażesię
zdrajcąiostateczniezadaśmiertelnycios.
34