Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pędzącydokądśtłum,wtlefeeriareklammieniącychsięzimnym
światłemjarzeniówek,coruszjakiśnowy,bocznykorytarzlubza-
ułekiczłowiekgłupieje.Itowtedynaswojejdrodzenapotykam
widzianedrugirazwżyciubowcześniejtylkorazwWarszawie
ruchomeschody.Tonanichtracępółspodujednejztoreb.Ana
przystankuczekamniekolejnaczęśćłańcuchanpierwszychrazów”.
Chcącuniknąćdalszychzniszczeńbagażu,zarzucampomysłszu-
kaniapunktuinformacyjnegoioautobusnaActonpostanawiam
popytaćtubylców.Ostateczniewswoimkrajuuczęangielskiego,
więcktojakkto,alejapierwszypowinienemumiećużyćkońca
językazaprzewodnika.Padłonakierowcę,któryakuratwypusz-
czałpasażerówposkończonejtrasie.Terazwiem,żegośćmówił
cockneyem,leczwtedytoniemiałodlamnienajmniejszegozna-
czenia,amiałotylkoto,żespośródpotokuwystrzelonychwmoim
kierunkusłówudałomisięwyłapaćcyfryoneifour(jeden,cztery),
zaśnakońcujakbydźwiękajt.Żewyraznight(noc)wymawiasię
najt,towiedziałem,aozjadaniuliterekprzezrodowitychAnglików
teżsłyszałemmity,więczałożyłem,żemuszęjechaćczternastką;
mocnotylkozaniepokoiłmniefakt,żetoautobusnocny.Swójnie-
pokójwyraziłem,powtarzajączakierowcąnagłos:Night?Idobrze,
żepowtórzyłem,gdyżpanuchodziłooczywiścieoeight(ejt,czyli
osiem),awięcwreszciewszystkobyłojasne:miałemjechaćdzien-
nymautobusemliniinr148.
LeczdometynaActonbyłodalej,niżmogłemsądzić.Jakoma-
gistergeografiiniepowinienemmiećzbytnichproblemówzkie-
runkamiświataiorientacjąwterenie,nawetterenietaknowym
itakwielkimjakten,jednaklewostronnyruchzakręciłmnądo
tegostopnia,żenietylkoposzedłemprzyprzesiadcenaprzystanek
autobusówjadącychwkierunkuprzeciwnymdopożądanego,ale
jeszczenaprzejściachprzezulicęwypatrywałempojazdówzlewej,
podczasgdyteuporczywienadjeżdżałyzprawej.Poleciałotego
dniatrochęostrzegawczychklaksonówwmojąstronę,tofakt.
Zperspektywytychbezmaładwudziestulatoceniam,żewzię-
cietaksówkiniezrujnowałobymnie,jednaksprawdziłasięwte-
dyogólnieznanaprawda,żewmomencieszczytowegonapięcia
12