Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którychciałniąnakarmićwilczurazsąsiedztwa,lecz
Elazpomocąrodzinywkońcująodnalazłanakilkadni
przedBożymNarodzeniem.Byłotonajbardziejśnieżne
BożeNarodzenieoddwudziestulat,więcdziewczynka
niemogławyjść,bykupićkicigwiazdkowyprezent.
Nadrobiłato,kiedyśniegstopniał,wydającwiększą
częśćkieszonkowegonakociezabawki.Elamijałasklep
zoologicznycodzienniewdrodzezeszkołyilubiłatam
zaglądać,bywydawaćkieszonkowenaróżnerzeczydla
Pusi.APusianiemiałanicprzeciwkotemu–bardzo
lubiłasmakołykiosmakukrewetek...
Kotkanaglenadstawiłauszu.Usłyszała,żektoś
otwieradrzwiwejściowe.ToElawróciłazeszkoły!
–Jestem!–zawołałaElaiPusiapobiegładodrzwi,
byczulepołasićsiędojejnóg.Zradościąwciągnęłateż
zapachzzewnątrz,wystawiającnosekzapróg.
Dziewczynkadelikatniejąpodniosła.
–Hej!Nieuciekaj,Pusiu!
KiciapotarłałebkiempodbródekEli.Wcalenie
próbowałauciec.Fajniebybyłowyjśćipospacerować.
OdkądkotkazostałaadoptowanaprzezrodzinęEli,
rzadkowypuszczanojąnadwór,aspędzaniecza
suwdomubywałotrochęnudne.Wweekendy
dziewczynkazabierałaPusiędoogrodu,alegdy
wracałazeszkoły,byłojużnatozbytciemno.Pusia
uwielbiałaogród,drapaniekorydrzew,pogonie
zaliśćmi,obserwowaniekarmnikadlaptaków.Kotka
żałowała,żeniemożesiępodczastychprzechadzek
oddalać,alewidziała,jakbardzoElasiędenerwuje,
żeznowumogłabyjąstracić,więcwolałatrzymaćsię
wpobliżudziewczynki.Pewniedlakotkibyło
toniezrozumiałe–jakmogłabysięzgubićwsąsiednim
ogrodzie!?Wcześniejkotkazaginęłatylkodlatego,
żebyłatakamała.Terazjużtrochępodrosłaimiała
pewność,żezawszeznajdziedrogępowrotną.
–Przyniosłamciprezent!–oznajmiłaEla,zamykając