Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podwudziestukilkulatachodtamtejchwili
podziękowałemGanowizato,codlamniezrobił.
Powiedziałemmu,żegdybynieon,niebyłbymtu,gdzie
terazjestem.Żewiem,żebyłdlamnieniesamowitym
wsparciemnapoczątkumojejkariery.Przedewszystkim
wrelacjachzKalibrem–gdybynieonijegochęć
pomocy,wszystkopotoczyłobysięzupełnieinaczej,aja
straciłbymszansę.
Gdybynieon,pospotkaniuzK44wrócilibyśmy
dodomuiwszystkobyłobytakiesamojakwcześniej.
Bonacokomuzażyłaznajomośćzjakimiś
nieopierzonymiżółtodziobami,prawda?Takichjest
napęczki.
AdziękiGanowidostaliśmykredytzaufania,który
pewniebędęspłacałdokońcażycia.
Życietochwile.Możeciebyćnajbardziej
utalentowanymidzieciakaminaświecie,alepotrzebujecie
wokółsiebiedobrychludziiichpomocnejdłoni,botylko
dziękinimbędzieciemieliszansęnarozwój.
PrzełomowedlamniespotkaniezMagikiemniebyło
defactotympierwszym.Onmniepoprostunigdynie
pamiętał.Widywaliśmysięprzyokazjijakichśimprez
wklubachalbokoncertów,alezawszekończyłosiętak
samo.
–Hej…jestemMagik.
–Eee…wiem.Poznawaliśmysięjużprzecież.Jestem
Rahim.
–Abyćmoże,byćmoże.
Niejeden,niedwa,atrzyrazy!Spotkanie,które
zaaranżowałGano,byłotym„pamiętnym”.
PowiedziałemwtedydoMaga:
–Mysięznamy!Pamiętasz?
Odparł,żepamięta.
Dotejporymamjednakwątpliwości,czytobyła
prawda.
Poznaliśmysię.Polubiliśmy.Prostehistoriesąproste.