Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wremiziemigiempochłaniamprzygotowanyprzezemnie
obiad.Chłopakigadająojakimśmeczu,więcprzysłuchuję
sięimwmilczeniu.Niemambladegopojęcia,coichtak
kręciwtymsporcie.
Jace!KtośdociebiewołaJoshua,achwilępóźniej
wkraczadojadalniiodnajdujemniespojrzeniem.Toten
gościuzostatniegopożarudodajetrochęciszej,robiąc
poważnąminę.
Ztrudemprzełykamostatnikęskurczakaiodsuwamta-
lerz,tracąccałyapetyt.CzujęnasobiewzrokReineraon
jakojedynymożesiędomyślać,cosięwtymmomencieze
mnądzieje.Tamtejnocy,poakcjiratunkowej,zadzwoni-
łemdoniegoiopowiedziałemowszystkim.Musiałemto
zsiebiewyrzucić.
Słyszałem,żejegopartnerbyłwbardzociężkimstanie,
alegouratowaliodzywasięLuka.
Ocaliłeśichobu,pewniechcepodziękowaćzauważa
Elias.
Bioręgłębokiwdechizmuszamsiędowstania.Nie
uśmiechamisięgadaćzeSchneiderem.Niewidzęwtym
żadnegosensu.
Coztobą,stary?pytaFischer.Mówiłeś,żechodzi-
liściedojednejklasy.Idź,powspominajstare,dobreczasy
zeszkolnymkumplem.
Zamknijgębę,LukaupominagoReiner,aoczywszyst-
kichbraciwlepiająsięwniego,jakbynaglezwariował.
Wporządkuzapewniamprzyjacielaiidęwstronęhali.