Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uderzeń,kontrolującprzytymoddech.Przykażdymciosie
napinammięśniebrzucha.Potzaczynaspływaćpomoich
skroniach.Czuję,żeciąglemimało,więcprzerzucamsięna
seriedwóch,trzechciosów.Przyspieszam,koncentrującsię
nasłowachpiosenki.Chcęsięoderwaćodrzeczywistości,
aletookazujesiępotwornietrudne.
Imdłużejćwiczę,tymmocniejpiekąmnieręce,aleto
wbrewpozoromprzyjemneuczucie.Kierującsiępotrzebą
wyprodukowaniajeszczewiększejilościendorfin,dajęzsie-
biewszystko.
Kilkamiesięcytemuobserwowałem,jakReinerrozłado-
wujenerwy,wyżywającsięnaworkutreningowym,jakbybył
jegonajwiększymwrogiem.Terazsamtorobię.
Jakwyglądałobymojeżycie,gdybymniezerwałkontaktu
zMay?Czynaszaprzyjaźńmimowszystkobyprzetrwała?
Byłobylepiej?Amożepojakimśczasiezraniłabymniejeszcze
bardziej?Dlaczegoniepotrafięzapomniećotejdziewczynie?
Wspomnienia,zarównotedobre,jakitezłe,powolido
mniewracają.Uderzamcorazmocniej.Mojaagresjaosiąga
nowypoziom:wykonujękopnięcie,następniewracamdo
uderzeńrękami.Jestemjużzmęczony,aleniechcęprzestać.
Będęwalićwtenworektakdługo,zabrakniemitchu.
Opuszczamklubdopieropotrzeciej.Pointensywnymtre-
ninguzwyklejestemzrelaksowany,alenietymrazem.Nadal
mnienosiibezproblemuprzebiegłbymdodatkowodługi
dystans.