Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siedemdziesiąt!Dorotateżbytakchciała,tylkomatkasię
niezgadza.Bonawetniewie,żeCezarabiawtensposób
mnóstwokasy.Coprawdawiększośćfirmnieprzysyłajej
gotówki,tylkoubrania,któreCemusiprzedkamerką
rozpakowaćiprzymierzyć,apotempuszczateciuchy
naAllegroalbonaOlksiei
cash
płynie.
MatkaDorotysięniezgadza,bomówi,żeDorota
masięuczyć.Czyonaniewie,żetagłupiaszkoła
doniczegosięDorocienieprzyda?Żezaparęlatwogóle
będąinnezawody,aitakwszystkoprzejmąroboty?
Izostanątylkojutuberzy,tacyjakCe,borobotniebędzie
przecieżprzymierzałubrańprzedkamerą.
Tomaprzyszłość,aniejakaśgłupianauka!
DorotaitakbyspróbowałarobićtocoCe,amatka
wżyciubysięniedowiedziała,boniezagląda
naYouTube’a,alenarozkręceniebiznesupotrzebaforsy.
Firmyzaczynająprzysyłaćciuchy,dopierogdymasięjuż
sporooglądających,awcześniejtrzebasamemu
kupować,rozpakowywaćiwrzucać.Oczywiściepotem
możnaoddawaćdosklepu,aleitaknapoczątekwarto
miećparętysięcy,przecieżfilmikitrzebawrzucaćnawet
kilkarazydziennie,azanimprzyjdziepaczka,mijakilka
dni.No,jednymsłowempotrzebakasy,amatkajejnie
da,bonawetsamaniema,oczymDorotabardzodobrze
wie.Ojciecteżnieda,dajetejswojejlasce
naostrzykiwaniekwasem.Ślepauliczka.
Telefonznowuwydajecichypisk.„Októrejbędziesz?”,
pytaCe.„Jużlecę”,odpowiadaDorota.Wsuwatelefon
dokieszeni,przewieszatorebkęprzezramię.Strasznie,
aletopoprostustraszniechcesięjejsikać.Prześlizguje
sięnapalcachdoprzedpokoju,zamykanachwilę
włazienceistarasięsiusiaćnaściankitoalety,żebynie
pluskało.Apotemszybkospuszczawodę,łapiekurtkę
zwieszakaijednymszarpnięciemotwieradrzwi
naklatkę.Izderzasięzmatką.