Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sekretarkasięgnęłapotelefon.
Nożkurwamać!ryknąłktośzpomieszczeniaobok.Nadrzwiach
widniałapozłacanatabliczkaznapisem„Dyrekcja”.Ilerazymam
citotłumaczyć?!Tosą,kurwa,wpływy,tokoszty.Topierwsze
mabyćwiększeodtegodrugiego,dojasnegochuja!
Nieodzywajsiętakdomnie!Nieumniewgabinecie!Niewolno
ci!
Pierwszygłos,mocny,należałdomężczyzny.Drugi,niebezpiecznie
ocierającysięogranicęhisterii,dokobiety.
Alemuszę,kurwa!Bojakmówięspokojnie,todociebienie
dociera!
Maszwtejchwiliprzestać!!!
Boco?!
Klementynaodpowiedzijużnieusłyszała,bokłócącasiędwójka
ściszyłagłos.Sekretarkiposłałysobieznaczącespojrzenia.Potem
blondynkazerknęłananią,otworzyłausta,jakbychciałaskomentować
całąsytuację,alezarazchybauznała,żelepiejtegonierobić,
bogwałtowniejezamknęłaizaczęłaintensywniestukaćwklawisze
klawiatury.
Klementynadałabywielezaszklankęzimnejwodyikrzesło.Była
zdenerwowana,akłótnia,którejstałasięwłaśnieświadkiem,jeszcze
tylkotenstanpogłębiła.Wzięłatorebkęwobiedłonieitrzymała
przedsobąnibytarczę.Ścisnęła,żebyukryćdrżenierąk.Przez
momentzastanawiałasię,czyniewyjść.Zrozmowyopracypewnie
nicniewyjdzie.Onazamieniłasięwstrzępeknerwów,adyrektorka
pewnieniebędziemiałaterazgłowydorozmowyzpotencjalną
pracownicą.Wnajlepszymwypadkuszybkosięjejpozbędzie.
Wnajgorszyminajbardziejprawdopodobnymspróbujesięnaniej
wyżyć.ApotemKlementynaprzypomniałasobiestospiętrzącychsię
nastolerachunkówipustkiwlodówce.Niemogłapozwolićsobie
naucieczkę.Dostałaszansęodlosu.Musiałaprzynajmniejspróbować.
Drzwipokojudyrektorkiotworzyłysięgwałtownieiuderzyły