Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
.
Znowuśniłatensamsen.Miaławnimsześćlat.Leżaławłóżku,
zkołdrąpodciągniętąpodsamąszyjęiotaczałaciemność.Leżała
płasko,sztywno.Jakżołnierzwpozycjinabaczność.Albociało
wtrumnie.Tylkowtrumnieniejesttakciepło,lepkoiparno.
Oddychałapłytko,cichutko,ledwo,ledwo.Zatosercewaliło.Raz,
dwa,trzy.Wtempieszalonejperkusji.Raz,dwa,trzy.Jakmłot
pneumatyczny.Zamocno,zagłośno.Zamknęłaoczy.Zaciskała
powiekizcałychsił.
Jakbytomogłopomóc.
Tysiącemacekścisnęłojejciało.Obślizgłych,wilgotnych.
Wiedziała,cosięzarazstanie,iwżadensposóbniemogłatego
powstrzymać.Zaczęłapłakać.
Poczuławilgoćnanogach.Moczuformowałwokółniejrozległą
kałużę.Odsmroduzakręciłojejsięwgłowie.Chwyciłakołdrę.
Chciałasiępodniąschować,aleniezdążyła.Otworzyłysiędrzwi
pokojudziecięcego,mrokprzebiłyostrejakżyletkipromienieświatła
iujrzałaskąpanąwnichsylwetkęmatki.
Mamusiuwyszeptała.
Matkaruszyławstronęłóżka.Ciemnośćdrżałaprzykażdymjej
kroku.Matkabyławielka.Matkabyłaprzerażająca.Alepomimotego
onakochała,bomiałatylkosześćlat,akiedymaszsześćlat,tonie
potrafiszinaczej.Tenwielki,przerażającypotwórjestcałymtwoim
światemizrobiszwszystko,żebytylkogozadowolić.Będzieszładną,
grzecznądziewczynką.Nauczyszsiękażdegowierszyka.Będziesz
siedziećcichutkonaławcewparku,żebytylkoniepobrudzićgrubych
rajstopibrzydkiejsukienki,samotnaiopuszczona,kiedyinnedzieci
będąbiegałyradośniepoplacuzabaw.Będzieszblada,smutna
inieszczęśliwa.Bylezasłużyćnajednąpochwałę.Najednożyczliwe
spojrzenie.Bokiedymaszsześćlat,matkajestwszystkim,apozanią
niemaniczego.
Aleniepotrafiszzapanowaćnadwłasnympęcherzem.
Znowu...