Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iprzyjemniejsza,niżsięspodziewałem.Augustusjednakniedał
miwieleczasunaobserwacjeinalegał,bymbezzwłoczniesięukrył.
Zaprowadziłmniedoswejwłasnejkabiny,któraznajdowałasię
nasterburciebrygu,tużobokgrodzi.Gdytamweszliśmy,zamknął
izaryglowałdrzwi.Uznałem,żechybanigdyniewidziałem
ładniejszegopomieszczenia,niżto,wktórymsięwłaśnieznalazłem.
Miałookołodziesięciustópdługościitylkojednąkoję,którateżbyła
szerokaiwygodna.Przestrzeńobokgrodzimiałaczterystopy
kwadratowepowierzchni,mieściłysiętamstół,krzesłoiwiszącepółki
pełneksiążekpoświęconychgłówniemorskimilądowympodróżom.
Byłotamteżwieleinnychdrobnychudogodnień,zktórychniemogę
niewymienićczegośwrodzajuschowka,czyszafkichłodniczej
nażywność,wktórejAugustuspokazałmisporąilośćzgromadzonych
smakołykówidoskonałychtrunków.
Następnieprzyłożyłdłoniedopewnegomiejscawrogudywanu
izobaczyłem,żeczęśćpodłogi(okołoszesnastucalikwadratowych)
zostałazgrabniewycięta,apóźniejponowniewstawionanamiejsce.
Podnaciskiemjegorąktaczęśćuniosłasięzjednejstronynatyle,
żemógłwsunąćpodniąpalce.Wtakisposóbpodniósłklapęwłazu(do
któregodywanprzybitybyłmałymigwoździkami)iprzekonałemsię,
żekryjeonwejściedoładownirufowej.NastępnieAugustuszapalił
zapałkąknotświeczki,wstawiłdoślepejlatarkiizszedłprzezotwór
nadół,nakazującmiiśćzasobą.Zrobiłemto,awtedyonumieścił
klapęzpowrotemnamiejscuzapomocąprzybitegopodspodem
gwoździadywanrzeczjasnaznówleżałgładkonapodłodze
iwszystkieśladyotworuzniknęły.
Świeczkarzucałataksłabeświatło,żeniemalpoomacku
iznajwiększymitrudnościamiprzedzierałemsięwśródmnóstwa
rupieci,jakiemnieotaczały.Jednakstopniowomojeoczyoswoiłysię
zmrokiemitrzymającsiępołysurdutamojegoprzyjaciela,zacząłem
poruszaćsięniecozręczniej.Wkońcupopokonaniuniezliczonych