Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Grzegorz.Marsaimnastawię,przechodząc:niechgosobie,jak
chcą,tłómaczą.
Samson.Niejakchcą,alejakśmią.Jaimgębęwykrzywię:hańba
im,jeślitościerpią.
Abraham.Skrzywiłeśsięnanas,mościpanie?
Samson.Nieinaczej,skrzywiłemsię.
Abraham.Czynanassięskrzywiłeś,mościpanie?
Samson(doGrzegorza).Będziemyżmieliprawozasobą,jak
powiem:takjest?
Grzegorz.Nie.
Samson(doAbrahama).Nie,mościpanie;nieskrzywiłemsię
nawas,tylkoskrzywiłemsiętaksobie.
Grzegorz(doAbrahama).Zaczepkiwaśćszukasz?
Abraham.Zaczepki?nie.
Samson.Jeżelijejszukasz,tojestemnawaścineusługi.Mójpantak
dobryjakiwasz.
Abraham.Nielepszy.
Samson.Niechitakbędzie.
(Benwolioukazujesięwgłębi).
Grzegorz(nastroniedoSamsona).Powiedz:lepszy.Otonadchodzi
jedenzkrewnychmegopana.
Samson.Nieinaczej;powiedz:lepszy.
Abraham.Kłamiesz.
Samson.Dobądźciemieczów,jeślimacieserca!Grzegorzu,
pamiętajoswojempchnięciu.(Bijąsię).
Benwolio.Odstąpcie,głupcy;schowajciemieczedopochew!Saminie
wiecie,corobicie.
(Rozdzielaichswoimmieczem).
(WchodziTybalt).
Tybalt.Cóżto?krzyżujeszorężzparobkami?
Domnie,Benwolio!pilnujswegożycia.
Benwolio.Przywracamtylkopokój.Włóżmiecznazad
Albowrazzemnąrozdzielnimtychludzi.
Tybalt.Zgołymorężempokój?Nienawidzę
Tegowyrazu,takjaknienawidzę
Szatana,wszystkichMontekichiciebie.
Brońsię,nikczemnytchórzu!
(Walczą).
(Nadchodzikilkuprzyjaciółobupartyiimieszająsiędozwady;
wkrótcepotemwchodząmieszczaniezpałkami).