Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
internetowym,np.GooglelubDropboxinapendrivie,
którybędzieszprzechowaćwszufladzieumamylub
uzaufanegoprzyjaciela.Pamiętajteżotym,
żeznagraniamijestjakzkażdąinnąbronią.Ktonią
wojuje,możeteżodniejzginąć.Przekonałsięotym
Mariusz(41lat,urzędnik)Toopowieśćzdośćdługim
wstępemi…zaskakującymzakończeniem.
HISTORIAPRAWDZIWA
Podczastrudnegorozwodumojażonazażądałażebym
sięwyprowadziłzdomu.Odpowiedziałem,żezrobięto,
aledopieropozakończeniuprocesuopodziałmajątku,
igdymiwypłacimojąpołowętego,czegowspólnie
dorobiliśmysięprzezosiemlatmałżeństwa.Musiałem
przecieżnabyćjakieśnowelokum,gdziemógłbymżyć
jakczłowiekigodnieprzyjmowaćnaszekilkuletniedzieci.
Dodam,żebardzochciałemzałatwićsprawymajątkowe
polubownie,bezsądu,bezmarnowaniapieniędzy
naadwokatów,biegłych,rzeczoznawcówmajątkowych
itd.Proponowałemkilkarazydużeustępstwazmojej
strony,alebezżadnegoodzewu.Wreszciedostałem
wniosekopodziałmajątku,wktórymdomagałasię,aby
sądniepodzieliłnaspopołowie,leczjejprzyznał2/3tego
naszegodorobku.Dostałemteżpozewoeksmisję,
napodstawietzw.ustawyoochronieprawlokatorów,
któraprzewidujemożliwośćwyeksmitowanianawet
właścicielalokalu,jeżeliswoimrażąconagannym
zachowaniemuniemożliwiawspólnezamieszkiwanie
innymlokatorom.Jakodowódmojegorażącego
zachowaniaprzedstawiłanagraniazkilkunaszychkłótni
iawantur,któresamawcześniejsprowokowała.Byłem
pewien,żetezarzutykompletniedęteiżadensąd
naichpodstawienieeksmitujemniezdomu.Byłem
ijestemprzecieżnormalnym,spokojnymczłowiekiem,
ciężkopracującymnawysokimstanowisku
wadministracji,aniepsycholem„zatruwającymżycie
współlokatorom”.Ajednak,nawłasnejskórze
przekonałemsię,żewpolskichsądachniemarzeczy
niemożliwych.Panisędzia,gdyusłyszałanagrane
nadyktafonpiski,szlochyipłaczedzieci,którewten