Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dzwonnicy,dośćnisko,bybyłojewidaćzulicy.
Najbardziejlubiąwizerunekpastuszkasiedzącego
wszałasie,zowcaminapierwszymplanieimałym,
przezabawnympieskiempilnującymichzboku.
Giottozawszekochałzwierzętaikiedytylkomógł
umieszczałjakieśwroguswegoobrazu.Miałsześćdziesiąt
lat,gdyzaprojektowałswojąpięknądzwonnicęiwłasną
rękąwyrzeźbiłwmarmurzekilkapłaskorzeźb,alewidać
wnichwspomnieniedawnychdni,gdybiegałboso
powzgórzach,pilnującswoichowiec.Zpewnościąbawił
siętamczęstozjakimśszczeniakiemwlatach,gdynie
byłjeszczewielkimmalarzem,tylkomałym,wesołym
chłopcemobrązowejbuzi,któryzaostrzonymkamieniem
wycinałobrazkiwgładkiejskale.
Teraz,jakowielkiartysta,spacerowałwąskimiuliczkami
Florencji,przyglądającsiętwarzommijanychludzi.Inadal
wwyobraźnitworzyłichportretyiobrazyichpracowitego
życia,takjakwcześniejczyniłzoliwkowymidrzewami,
owcamiichmurami.
Wtamtychczasachnikomuniezależałonatym,
bymiećobrazywdomu,więcmalowanotylkościany
kościołów.Obrazytelubfreski,jakjenazywano,
przedstawiałyzatemtematysakralne,scenyzPisma
Świętegolubzżyciaświętych.Ażebyłowtedymało
książekibiedniludzienieumieliczytać,pokrytefreskami
ścianybyłyichjedynąliteraturą.
JakąradościąmusiałybyćobrazyGiottadlatych
ubogichludzi!SpoglądalinaDzieciątkoJezussiedzące