Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możeteżbyćinnemiasto.Cotynato?
Niechciałamodrazupozbawiaćgozłudzeń,więc
odpowiedziałam:
Muszęsięnajpierwzastanowić.
Oczywiście,zastanówsię.Pozatymprzeczytajkilka
takichromansów,żebysięlepiejzorientować,jak
wyglądają.Moimzdaniemspokojniedaszsobieradę
znapisaniemrówniedobrego,jaktedostępnenarynku.
Maszprzecieżmnóstwopomysłów…
Jeślizacząłmikadzić,toznaczyło,żenaprawdę
munatymzależy.Zapewniłamgozatem,żeprzemyślę
sprawę,iszybkozakończyłamrozmowę.Potem
chwyciłamsięzagłowę.
Wcześniejpisywałamróżneromanse:biurowe,
wakacyjne,świąteczne,czasaminawethistoryczne,ale
myśl,żebynapisaćmafijny,nigdydotądniepowstała
miwgłowie.Powódbyłprosty:niechciałamprzypominać
sobie,żekiedyśkochałammężczyznę,któryokazałsię
przestępcą.Przecieżzaczęłampisać,żebyotym
zapomnieć!Niemiałamzamiaruwracaćdotamtych
mrocznychdni,kiedyrozpaczałam,ponieważmusiałam
odwołaćślub.Pozatymniechciałamjużmyślećotym,
żemójnarzeczonybyłzłodziejem.Taktodefacto
wyglądało,boktoś,ktodokonujenielegalnychtransferów
gotówki,robitosamo,coktoś,ktowyciągakobiecie
portmonetkęztorebki.Tymczasemgdybymprzyjęła
propozycjęredaktoraBylicy,musiałabymznowustawić
temuczoła.Bohatermojejpowieścibezwątpienia
kojarzyłbymisięzukochanym,któryposzedłdo
więzienia!
Zdrugiejjednakstronyniebardzomogłampozwolić
sobienato,żebypropozycjęodrzucić.Współpraca
zwydawnictwemWielokropekukładałasiędobrze