Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
północnywschód–południowyzachód,pięćdziesiątjeden
wspaniałychrogówwformiezbakierowanegokrzyża
(tangensykątówwschodnichizachodnichskrzyżowań
możnabyłooszacowaćnapodstawieichsiecznych!)
wokółpotrójnegoskrzyżowanianaplacuwśrodkumiasta,
ozdobionegoczołgiem,któregolufawycelowanabyła
napółnocnyzachód,wstanUrbana,orazposągiem
zatrzymanegowruchusynatejziemi,zabitegonacyplu
plażywSalerno,wskazującegorękązbrązudokładnie
północ.PóźnymrankiemfiguragościazSalernorzucała
przysadzisty,czarnycieńramienianagęstąjakdogolfa
trawę;wieczoremsłońcegalwanizowałojejlewyprofil,
rzucającoskarżycielskicieńramienianaprawo,zgięty
podkątemkijazanurzonegowsadzawce.
Wcollege’unagleolśniłomniepodczaspewnegoquizu,
żeróżniczkapomiędzykierunkiemwskazywanymprzez
rękęposąguałukiemrotacjijegocieniajestpierwszego
rzędu.Wkażdymraziewiększośćwspomnień
zdzieciństwaczytoozaoranychpolach,czy
owartownikachżniwiarzywzdłużdrogiRR104W,czyteż
ogrzeskośnychcieniozmierzchunaboiskupiłkarskim
LegionHallmogłemterazzrekonstruowaćnazawołanie
zapomocąlinijkiikątomierza.
Lubiłemostrydialogliniiprostychbardziejniżinne
dzieciaki,zktórymisięwychowałem.Prawdopodobnie
dlatego,żeonebyłytubylcami,jazaśstanowiłem
młodocianyprzeszczepzIthaca,gdziemójtatazrobił
doktorat.Poznałemzatem,jeszczehoryzontalnie
ipodświadomiejakoniemowlę,cośinnego:wysokie
wzniesieniaijednokierunkoweserpentynygórnegostanu
NowyJork.Jestemwzasadziepewien,żegdzieś
wjaszczurczejpartiimózguzachowałemamorficzną
papkękrzywizniwypukłościjakokontrastującetłodla
wszystkiego,ponieważdzieciakizPhilo,zktórymisię
biłemibawiłem,dzieciaki,którenigdynieznałyniczego
innego,niedostrzegałyżadnejosobliwościaninowości
wrozkładzieulicnaszegomiasteczka,niewyczuwały
wnimżadnejświeżości.(Tylkodlaczegowydajemisię
znaczące,żetakwieleznichskończyłowsłużbie