Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Chłopcze!Przeginasz–warknąłDonSergio.–Maszszczęście,
żejesteśmytusami,winnymwypadkuwłaśniemusiałbymwpakować
cikulkęwnogę.
–Teżminowość–mruknąłpodnosemMarkos.Wyciągnął
kwadratowąpaczuszkę,wyjąłzniejpapierosa,poczymwłożył
godoustiodpaliłswojązłotązapalniczką.Patrzyłznudzonym
wzrokiemnaojcaizacząłwypuszczaćustamidymnekółka.
–Jeślimówię,żeTobiasoddzisiajpilnujeZahary,toznaczy,
żepilnujeZahary.Zrozumiałeś?!
–Tak,DonSergio.
TobiasRejestozaufanyczłowiekmojegoojca.Znaliśmysię
odpiaskownicy.MójbratMarkossięznimprzyjaźnił.DonSergio
zaopiekowałsięnim,kiedyjegorodzicezginęliwwypadku
samochodowym.Mojamatkabyłanajlepsząprzyjaciółkąjegomatki.
TaknaprawdęTobiasmieszkałunasodponadsiedmiulat.Miał
dopierodwadzieściadwalata,asłużyłDonSergiowi,odkądskończył
piętnaście.Byłamświadkiemjegowalkiwidziałam,jakdobrze
posługujesięnożemibronią.Itachora,skażonaczęśćmnietymsię
zachwycała.Odkądpamiętałam,kochamsięwnimskrycie.Odzawsze
mniechroniłibyłwstosunkudomniebardzoopiekuńczy,takjakmoi
bracia.Inonstopwysyłałmisprzecznesygnały…
Irytujące!
Tobiasbyłniebywaleprzystojnymmężczyzną.Miałprawiemetr
dziewięćdziesiątwzrostu,anigramatłuszczu,samemięśnie,czarne,
krótkoprzystrzyżonewłosy,cieńzarostuipiękneszmaragdoweoczy
zgęstymi,czarnymirzęsami,którepraktyczniedotykałypoliczków.
Nalewymprzedramieniumiałtatuaż.Ajegouśmiech,choćrzadkosię
pojawiał,zwalałznóg.Gdybymmiałaopisaćgotrzemasłowami,
powiedziałabym„przystojny,mrocznyrycerz”.Chybato,żebyłtaki
wycofanyiniedostępny,jeszczebardziejmniedoniegoprzyciągało.