Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Karotenprzygarbiłsię,wbiłdłoniewkieszenieizaczął
metodycznieubijaćnogamiśnieg.Teraz,kiedyustałdo-
broczynnywpływostatniegoposiłku,drżałnawetprzysła-
bychpodmuchachwiatru.
Skorojesteśtakidry,topowiedz,gdziejesteśmy.
Pawianzmarkotniałjeszczebardziej,potarłpięściąsi-
nyzzimnanos.
Naraziewiemtylkotyle,żeznaleźliśmysiępozana-
szymświatem.
Innywymiar?Alternatywnarzeczywistość?Wszech-
światrównoległy?sypałokularnikjakzkawaśmiały-
mihipotezami.
Niemampocia.
Przecieżsamnastutajwpakowałeś!
Niewiem,jaktosięstało.Uderzyłemwbenektyl-
koparazy,dalejsamojużposzło,niemogłemprze-
stać…Cobyłopotem,nawetniepamiętam.
Wtakimrazieodbębnijnaszpowrotem.
Chętniebymspróbował,ależadnemuzwasnieprzy-
szłodogłowy,żebyposzukaćbenka,kiedyściewycią-
galimnienieprzytomnegoześniegu.
Byłypilniejszesprawy…Karotenposkrobałsię
pogłowieikontynuowałjużznaczniemniejnapastliwie.
Nieudasiętamwrócić,napewnodawnozawiałowszyst-
kieślady.Głupiowyszło,aleskądmogliśmywiedzieć,że
totakieważne?
Trudno,stałosię.Zreszwcaleniejestempewien,
czybenekwogóledotarłtutajrazemznami.Możezo-
stałpodtrzepakiem.Musimyradzićsobieinaczej.
Jak?
Jeszczeniewiem.Pawiannaglezdałsobiesprawę,
jakwielezależyodtego,czyudamusięwykrzesaćzkole-
39