Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pełgałwniecceżelaznegopaleniska,którespoczywało
nadrewnianymtrójnogu,abyżarniewytopiłwśniegugłę-
bokiejjamy.Obokstałydługie,płaskiesanie,obciążone
jakimśdużymładunkiemnakrytymszczelniekożuchem.
Podrugiejstronieogniskasiedziałwkuckiichwłaściciel.
WyglądaminadzikusaszepnąłSzufla,wduszając
jednocześniebrowśnieg.
Obcymiałnasobieobszerne,skórzaneubraniezkaptu-
remobszytymfutrem,terazzsuniętymnakark.Choćbyło
ciemnawo,wmigotliwymblaskuogniamogliprzyjrzećsię
zbokujegotwarzy;miałskudloczarbrodę,mocno
wystacekościpoliczkowe,płaskiibardzoszerokinos,głę-
bokoosadzoneoczy.Ogryzałwielkość,mlaskającgłośno
ipomrukujączzadowolenia;pełnewargilśniłyodtłuszczu.
Niewolnodzićczłowiekapopozorach!Tostereo-
typysprzeciwiłsięKaroten.Możebrakmuogłady,ale
założęsię,żejestszlachetnyibezinteresowny,jakwszyscy
ludziewychowaniwsurowychwarunkach.
Czyjawiem?Szuflaniedałsiętakłatwoprzeko-
nać.Aludożercyiłowcygłówtoteżstereotypy?
wisztak,bojesteśzasklepionywewłasnymkręgu
kulturowym.Erudytadelektowałsięprzezchwizasły-
szanymgdzieśfrazesem.Należyotworzyćsięnainne
tradycje.
Niemamzamiarunanicsięotwierać,chcętylko
szybkowrócićdodomustwierdziłkategoryczniedryblas,
aponieważwidział,żerozmówcazapaliłsiędodyskusji,
dodałszybko:Itakniemamywyboru,musimytamzejść.
Naszczęściejestsam.
Pawianpodniósłsiępierwszy,zrobiłkilkaniepewnych
krokówwdółzbocza,alepotemstraciłrównowa
inasiedzeniuzjechałnadnokotlinki.Chłopcypożyli
41