Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pociągu.Jejpociągu.
Składmajestatyczniewtaczasięnaperon.Wiktoriapodnosisię,
prostujeplecynatyle,nailepozwalająjejschody,iwodzioczyma
pokolejnychmijającychoknach.Wnapięciuczeka,wagony
zmetalicznymchrzęstemwyhamują,atłumpodróżnychstopnieje
dokilkuosób.
Wsiadazanimi.Przystajeprzyoknieiprzykładagorąceczoło
dolodowatejszyby.Oddychaześwistem.
Panijedzieczyodprowadza?
Konduktormatwarzdziecka.
JadęodpowiadaWiktoria.
Proszęusiąść,miejsca.
Wiem.Muszęodetchnąć.
Niewyglądapanizadobrze.
Będzielepiej.Wiktoriasięuśmiecha.
Proszęniestaćwprzejściudodajemężczyznaiodchodzi.
Wiktoriabierzedwagłębszeoddechyiruszakorytarzemwzdłuż
przedziałów.Myślitylkootym,żebyusiąśćizasnąć.
Nagleczujemdłości.Wycofujesiędokorytarzaiszarpie
zaklamkętoalety.Zamknięta.Niemasiłyiśćdalej.
Razzarazemprzełykającsłonąślinę,czeka.Pokilkunastu
sekundachdrzwiuchylająsięiwwąskiejszczeliniepojawiasiętwarz
nastoletniejdziewczyny.
Poszedł?
Wiktoriakiwagłową.Dziewczynamijabezsłowa.Obraz
zaoknemzmieniapołożenie,pociągzszarpnięciemrusza.
Wiktoriazamykasięwtoalecie,opierałokcieokolana.Mdłości
mijają.Chowatwarzwdłoniach.
Aniele…mój…zawsze…szepczewieczór…bądźmi…
do…